Amerraind RPG

Arai Ralza

Szeroki trakt prowadzący z Akkii do Valen Argus.

Arai Ralza

Kiedy tylko demon i elfka zostali sami na trakcie, Ralza zamienił się w bestię. Koń kwiknął przerażony, widząc wielkie białe zwierzę obok siebie, jednak szybko się uspokoił pod włądczym wzrokiem demona. Bestia bez problemu dotrzymywała kroku wierzchowcowi, spoglądajac co jakiś czas na Isi w razie, gdyby chciała go o coś zapytać.

Isi

- Cóż - mruknęła, lekko zdziwiona, odruchowo uspokajając konia, chociaż ten zaczął zachowywać się obojętnie w stosunku do białego zwierza. - Nigdy nie widziałam demona, więc nie powiem ci, że pięknie wyglądasz - stwierdziła i popuściła lekko wodze, a koń ruszył spokojnym galopem.

Arai Ralza

Demon wzbił się w powietrze, jakby był święcie obrażony na elfkę, jednak po zatoczeniu kilku niskich kółek, wylądował obok niej i znowu zaczął biec. Spojrzał na nią, a w jego oczach było widać, że jest z siebie zadowolony.

Isi

- No dobra, dobra - prychnęła rozbawiona jego popisem. - Jesteś najśliczniejszym demonem, jakiego widziałam. Pomińmy to, że jesteś jedynym, jakiego widziałam.

Arai Ralza

Demon nie ukrywał zadowolenia. Kilka razy uderzył z zadowoleniem ogonem na boki i lekko przyspieszył. Bieg przy boku konia wcale go nie męczył.

[Już do karczmy? Czy mam Ralzę przemienić?]

Isi

[Załóżmy, że jadą cały dzień i w karczmie sobie odpoczną i zostawią konia, o]

Isilra uśmiechnęła się ukazują szereg białych ząbków. Puściła wodze Cerbina tak, że trzymała już tylko ich końcówkę i pospieszyła konia łydkami. Wierzchowiec znacznie przyspieszył.
Po kilku chwilach na horyzoncie zamajaczył zarys karczmy, Cerbin jeszcze chwilę galopował, a potem elfka zmusiła go, by przeszedł do kłusa, a niedługo potem do stępa.

[no to... do karczmy Razz

]