Amerraind RPG

[Samael]

Moje plany są jeszcze nie do końca jasne, muszę to poukładać.
Jak coś masz to pisz. Może mi coś podsuniesz.

[Damon]

Amerraind było kiedyś wyspą która nie znajdowała się pod niczyim panowaniem. Żyły tu tylko Elfy i Krasnoludy żadna z ras nie wchodziła sobie w drogę. Ale 15 wieków temu przybyli tu ludzie poszukujący nowych ziem z rozkazu Nieśmiertelnego Cesarza Kartisa który rządził i dalej rządzi na kontynencie. Z początku Elfy przyjaźnie przyjmowały przybyszów ... ale do czasu. Po kilku miesiącach gdy nastała zima, a nowym osadniką zajrzał głów w oczy, zaczęli napadać na osady Elfie który nie były bronione. Elfy próbowały zorganizować obronę, ale im to się nie udało. Ludzie zmietli ich prawie z powierzchni ziemi. Niedobitki schroniły się w podziemiach i w puszczach. Tak losy drowów i elfów się rozeszły. Cały konflikt nie dotknął krasnoludów, które siedziały w swoich kopalnich i nie przejmowały się niczym. Namiestnikiem wyspy został Elvin, przodek linii królów którzy panują teraz wyspą. Amerraind stało się monarchią dopiero 7 wieków temu, po buncie przeciwko cesarzowi. Życie na wyspie biegnie spokojnie, dopiero niedawno zaczęły wychodzić z ukrycia Drowy i Elfy i chcą się mścić ale najpierw muszą wzajemną niechęć przezwyciężyć. Oczy cesarza znowu spoczęły na wyspie, chce odzyskać starą kolonie. Król staje się coraz słabszy, jego doradcy łatwo nim sterują i to oni faktycznie rządzą krajem. Również co bogatsi mieszkańcy kraju pragną tronu dla siebie.
Kto zwycięży ? Elfowie i Drowy ? Król ? Jego Doradcy ? Cesarz ? Jeden z bogaczy ? a może ktoś postronny ?

[Avadur]

*szczerzy się*

Karol, łeb masz normalnie po mojemu, ale pewnie pomysł z Cesarzem nie przejdzie, a szkoda ^^

[Arai Ralza]

Karol, składam pokłon - jest perfekto

[Damon]

Nie, nie, nie .... cesarz musi został, on jest bardzo ważny.

[Arai Ralza]

A co w sumie cesarz przeszkadza? Na moje, to tylko smaczku dodaje do gry ^^

[Avadur]

Tylko że cesarz na innym lądzie, a podobnież że Amerraind jest samo...

Ale i tak jestem za Tobą sercem i duszycą ^^

[Samael]

Ładnie. Jak elfy chcą wojny z ludźmi, to Ci będą walczyć.

Tylko ten nieśmiertelny król jakoś gryzie. Czy jest potrzebny?

[Damon]

Cesarz, nie król. Zasiadający na złotym tronie, na mar .... stop to nie Warhammer

On jest potrzebny. Dla fabuły. Każdy z jego potomkow mógł by być idiotą. A tak mammy wszechmogącego władce który nioczego nie zapomina i nie wybacza.

[Arai Ralza]

Karol dobrze gada z tym cesarzem, niech zostanie!

[Samael]

No ale skąd ta nieśmiertelność? Poza tym on dalej żyje, czy nie?

[Damon]

Masz tam napisane że żyje .... a nieśmiertelności, mógł spotkać ostatniego smoka na świecie i wykąpał się w jego krwi stąd nieśmiertelności.

[Samael]

Cicho tam siedzieć. Atakujecie mnie ze wszystkich stron i chcecie żebym się zgodził, a ja lubię wiedzieć na czym stoję. Muszę to przeczytać jeszcze razi przemyśleć.

[Avadur]

Własnie, w krwi smoka ^^
Albo mógł wypić łzy anioła xD

[Samael]

Może po prostu wygnany bóg, albo półbóg.
Poza tym denerwujecie mnie z tymi krainami xDDD. Ludzi stworzyli bogowie, więc najpierw mogły być elfy, krasnale itd. Te zaczęły się rządzić w krainie. Bogowie stworzyli ludzi i wysłali ich do Amerraind, a ci znowu się zaczęli rządzić, wyganiając resztę.

A może... Amerraind była dla elfów i tej reszcie. Potem Amer stworzył ludzi (niewielką ilość) i nie planował ich usadowić w Amerraind. Ten bóg, lub półbóg, nie przepadał za elfami itd., więc wypuścił ludzi do naszej krainy. Hmmm... No nie wiem.

[Damon]

czemu nie może być nic ponad Amerraind ? to bez sensu zawsze coś musi być

[Arai Ralza]

Narian, a nie można uznać, że stało się jak w Silmarillionie? Tam też byli elfowie, a potem przybyli ludzie i jakoś wszystkim pasowało.

EDIT:
Zresztą, i tak jesteś przegłosowany, skarbie Całej reszcie się podoba pomysł z cesarzem ^^

[Samael]

Mogłaby być inna kraina, ale o podobne kulturze co Amerraind. No bo jakieś krainy o wyglądzie jak z marsa, z inną wiarą i rasami jest dziwne i nie podoba mi się.

[Avadur]

ja siue zgadzam na wszystko, byleby był nieśmiertelny cesarz-półbóg co myśli o zemście... Się Avadur wsławi wojennymi czyny xD

[Arai Ralza]

Bard, przecież grasz z normalnymi osobami, my tu Marsa nie wymyślimy. Zresztą, i tak jesteś przegłosowany, skarbie Całej reszcie się podoba pomysł z cesarzem ^^

[Damon]

a) ammeraind założyli przybysze z cesarstwa, a więcj kultura musi być podobna
b) gdzie masz napisane że wygląda jak na Marsie ?
c) W innych krainach żyją TYLKO ludzie bez elfów, drowów, krasnali itd.

[Samael]

Tak, pół elfy pół wampiry xDDD.
To jak?

[Avadur]

[Samael]

To było do tego że nie wymyślamy z marsa
No to teraz postawiacie Amerraind jako zwykł wysepkę w którą wpieprzają się ludzie.

[Avadur]

Wcześniej chyab też była zwykła wysepką na którą wpieprzają się ludzie, nie? W końcu nie była jakaś z Marsa, nie? I ludzie też byli, prawda?

[Samael]

No dobra, to w końcu tylko RPG. Są sobie ludzie gdzie indziej. Pewnie i tak rozgrywka będzie się rozgrywać w Amerraind.
Poza tym co z tym cesarzem? Bo to mnie interesuje.

[Avadur]

No osobiście uważam, że Twój pomysł z jego niesmiertelnością spowodowaną boską albo pół-boską naturą jest więcej niż trafem w dziesiątkę Innym tez sie podoba z tego co wiem, ale chyba trzeba poczekać, aż wróca i się oficjalnie wypowiedzą...

[Arai Ralza]

Ja jestem obiema rękami za cesarzem i jego boskim pochodzeniem!

[Samael]

A więc cieszę się bardzo. Pasuje jedynie imię, krótką historię i wpisuję w do tematu "Bogowie"

[Arai Ralza]

Imię nie musi być w żaden sposób związane z nazwą "Amerraind", prawda?

[Samael]

A czemu w ogóle miałby? Przecież to nie Kolumb, czy inny Americano

[Arai Ralza]

A tak się pytałam, na wszelki wypadek ^^' Ja proponuję Rahina

[Samael]

Rahin... hmmm... Nawet pasuje do pozostałych bogów. Czemu nie.

[Avadur]

No to jak mamy imię cesarza-półboga, to pasowałoby chyba wymyślić coś dla naszego króla Amerraind, nie? Wziąłbym to chętnie na siebie, bo nie mam co robić, tylko muszę znać poarametry podstawowe. Dłogie, krótkie? Jakieś specjalne życzenia? Łacińskie? xD

[Damon]

Rahin - Bóg-Cesarz, przed wiekami strącony na ziemie za spiskowane przeciwko innym bogą. Doszedł tu do władzi stworzył własny kult, przyćmiewjąc innych bogów. Jedynym miejscem gdzie się go nie wyznaje jest Amerraind. Jest patronem wojny i przmocy, Zakon Krwawych Kruków jest jego zbrojnym ramieniem.


Może być taki opis ?

[Arai Ralza]

Prima sort, Karol, prima sort.

A co do imienia naszego władcy - uważam, że powinno być dwuczłonowe, tzn. imię i przydomek, niekoniecznie z cyfrą. Ja mogę nad czymś pomyśleć, ale raczej nic nie wymyślę ^^'

[Avadur]

*mruczy pod nosem, że chętnie spróbuje coś spłodzić*

[Samael]

1. Co to za zakon? Nie słyszałem o takim....
2. Mamy już chyba boga wojny i przemocy.
3. Jedynym miejscem gdzie się go nie wyznaje jest Amerraind? Hm? To co? Za kogo jest uważany gdzie indziej?

[Damon]

1. Jako że jest też cesarzem musi mieć swoją straż przybocznę, zakon idealnie się do tego nadaje.
2 Który jest Bogiem wojny ? nie zauważyłem
3. Aleksander Wielki po zdobyciu egiptu obwołał się bogiem Hurusem czy Re nie jestem pewien ale raczej Horusem. Ale to nie znaczy że w innych krajach był tak postrzegany, dlatego czemu Rahin miał by być wyznawany w Amerraind skoro podczas buntu pozbawili go władzy nad wyspą ?

[Samael]

Aha, nazwa ma jakieś głębsze znaczenie?
Jeśli chodzi o wojnę to można się tylko domyślać, ale przemocy już jest. Poza tym to on zły jest?
No ale Aleksander Wielki nie był bogiem, a ten oficjalnie jest.

[Damon]

Szczerze ? To nazwa w Warhammera
Ja widze go jak Aresa boga wygranych, który nie ma litości. Pragnie tylko krwi.
Faronowie byli oficjalnie bogami, a tylko jeden ich grobowiec w nienaruszonym czasie wytrwał do dziś. Ludzie na wyspie przestali wierzyć w jego boskość, jeżeli by wierzyli nie zaczeli by rewolucji.

[Samael]

A gdzie jest ten bóg - cesarz?

Ludzie na wyspie przestali wierzyć w jego boskość, jeżeli by wierzyli nie zaczęli by rewolucji. - chyba nie rozumiem ^^.

[Damon]

Zaraz, zaraz. Ja zaczynam się gubić.
Obowiązuje(narazie) ta historia wyspy którą ja wymyśliłem tylko z tą zmianą że zmiast nieśmiertelnego cesarza, jest cesarz bóg, prawda ?

Czemu by mieli oddzielać wyspe od cesarstwa jeżeli wierzyli w boskość cesarza, a więc w to że jest wszechmocny ?

[Avadur]

Ty, racja, nie mogli przestać wierzyć, że bóg, bo to przecież jest bóg xD

Może... Może zbuntowali się, bo poderwał ich do tego jakiś bohater? Kóry potem dał początek dynastii rządzącej?

[Samael]

A więc ten cesarz jest poza Amerraind i włada ludźmi?

Hm? Oddzielać Amerraind od cesarstwa?

[Damon]

Narian, teoretycznie każdy Faraon był bogiem i jakoś tym się nie przejmowano.

Tak napisałem tam że zostało oddzielone 7 wieków temu i cesarz włada ludźmi.

[Samael]

Co ty mówisz? Pewnie że się przejmowano, jak przechodził to wszyscy głowa w piasek.

To jak gdzie ten cesarz jest?

[Damon]

Jasne, że się przejmowali szczególnie kapłani i wszyscy to po jego śmierci na bank.
Na kontynencie cesarz mieszka, skoro Amerraind to wyspa.

[Samael]

Jeszcze nie uzgodniliśmy czy Amerraind to wyspa. To może być taka Ameryka .

A więc rządzi ludźmi, jest bez litości, rządny krwi, a reszta bogów siedzi w niebie i gra w karty.
Czy to nie głupie? Bogowie nie powinni pozwolić komuś takiemu się rządzić. Jak już coś to powinien ten bóg mieć trochę rozsądku. Niekoniecznie się lubią, ale jakieś neutralne stosunki mają.

[Damon]

Może być tak jak Australia, akurat by pasowało.
Mówiłem że chodzi mi raczej coś na wzór Aresa, greckiego boga wojny. On był bez względny, chciał wojny, pragnął śmierci i sprzyjał zwycięzcą, ale miał również ludzki oddruchy. Rahin odbywa na ziemi kare i stworzył już takie mocarstwo że trudno było by go pokonać, a bogom wystarcza że są dalej składane dla nich ofiary.