Amerraind RPG

Arai Ralza · Wysłany: Sob 23:08, 24 Mar 2007 Temat postu:

Demon starał się wypluć całą krew, jaka napłynęła mu do ust, później dopiero przyjął fiolkę.
- Mam to wypić? - zapytał, nadal plując krwią.

Grontahr · Wysłany: Sob 23:12, 24 Mar 2007 Temat postu:

- Arai co się działo, pamiętam tylko to jak podawałem ci rękę - ork dotkał zakrwawionej twarzy - a to skąd?

Katherine Misch · Wysłany: Sob 23:13, 24 Mar 2007 Temat postu:

Pokiwała twierdząco głową. I popatrzała na fiolkę.
- Nie martw się, to ma słodki smak - uśmiechnęła się.

Arai Ralza · Wysłany: Sob 23:15, 24 Mar 2007 Temat postu:

Ralza spojrzał na Katherine słodko, po czym wypił zawartośc fiolki - faktycznie, była słodka jak daktyle. Demon zakrztusił się, ale szybko wrócił do siebie.
- Wpadłes w szał? - zapytał Ralza, patrząc na Grontahra. - Nie pamiętasz walki?

Katherine Misch · Wysłany: Sob 23:17, 24 Mar 2007 Temat postu:

- I tak już się trochę zagoiło po ziołach - szepnęła do orka.

Arai Ralza · Wysłany: Sob 23:27, 24 Mar 2007 Temat postu:

Demon kątem oka przyjrzał się Katherine - ładna była, nawet bardzo. W jego typie, chociaż może miała trochę za jasne włosy... Ale i tak była ładna. Demon wziął ją za rękę.
- Nie podziekowałem ci chyba jeszcze - zauważył ciepło.

Sezu · Wysłany: Nie 12:23, 25 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak prychnął.
- Ralza, Ralza... - zaśmiał się - A ty po staremu...

Chłopak podrzucił sztylet, ale nie udało mu się go złapać. Nóż wbił się w jego udo.

[Kto się pisze na zabijanie Seza?]

Katherine Misch · Wysłany: Nie 12:40, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Idiota - mruknęła i wyjęła z torby bandaż, tym samym wyrywając dłoń z uścisku demona. - Zaraz porozmawiamy. - Puściła mu oczko i wyjęła sztylet, po czym zabezpieczyła ranę.

Sezu · Wysłany: Nie 12:43, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Dzięki. - chłopak nagle poczuł ból i zdjął bandaż ze starej rany - Cholera... Możesz się tym zająć?

[Rana po walce z harpią Razz

]

Arai Ralza · Wysłany: Nie 12:44, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Sierota - mruknął Ralza tak, aby Sezu tego nie usłyszał.
Demo poczuł sie nieco zazdrosny, kiedy Katherine zaczęła opatrywać rany chłopaka - zupełnie, jakby Sezu chciał ją Ralzie odbić.

[ Wink

]

Katherine Misch · Wysłany: Nie 12:45, 25 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna przewróciła oczami.
Chyba zacznę pobierać opłaty... - pomyślała sobie, po czym natarła kilka ziół w ranę i ponownie ją zabandażowała.
- Do wesela się zagoi. A ty? Jak się nazywasz? - zwróciła się w stronę demona.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 12:48, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Arai Ralza - odparł demon.
Ralza uśmiechnął sie ciepło do Katherine i ponownie wziął ją za rękę.

Katherine Misch · Wysłany: Nie 12:50, 25 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna zarumieniła się trochę. Dotyk demona bardzo ją onieśmielał.
- Już się lepiej czujesz, Arai? - spytała, chcąc jakoś zacząć rozmowę.

Sezu · Wysłany: Nie 12:51, 25 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak z trudem wstał i pokuśtykał w stronę najbliższego drzewa. Usiadł.
- Pff...

Arai Ralza · Wysłany: Nie 12:54, 25 Mar 2007 Temat postu:

- O wiele lepiej - odparł demon, patrząc słodko na Katherine. - Dziękuję ci, że się mną zajęłaś.
Ralza pocałował Katherine z wdziecznością w rękę.

Katherine Misch · Wysłany: Nie 12:55, 25 Mar 2007 Temat postu:

Słysząc prychanie chłopaka, miała ochotę go zabić. Spojrzała na niego chwilkę wrogim wzrokiem, jednak wróciła do Ralzy. Było w nim coś, co przyciągało uwagę...
Dziewczyna czując pocałunek, prawie się rozpłynęła.
- Cieszę się, że mogłam ci pomóc. To była przyjemność - uśmiechnęła się szeroko.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 13:00, 25 Mar 2007 Temat postu:

Demon przysunął sie do Katherine.
- Przyjemnością było cię poznać - odparł. - Jesteś naprawdę wspaniała.

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:01, 25 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna powoli nie wiedziała co powiedzieć. Rumieńce oblewały jej twarz.
- To samo mogę powiedzieć o tobie... - szepnęła mu do ucha.

Grontahr · Wysłany: Nie 13:01, 25 Mar 2007 Temat postu:

-Ralza chyba powinniśmy uznać tą walkę za remis nie sądzisz - powiedział ork.

Sezu · Wysłany: Nie 13:03, 25 Mar 2007 Temat postu:

[Zawsze psujesz klimat!]
Chłopak prychnął słysząc orka.
- A powalczysz ze mną? - zapytał.

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:04, 25 Mar 2007 Temat postu:

[przerywacie romantyczne sceny, nooo xD]

- Tylko proszę, nie przy mnie.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 13:05, 25 Mar 2007 Temat postu:

Demon spojrzał na orka.
- Ty wygrałeś - odparł. - Pokonałeś mnie w uczciwej walce.
Ralza objął Katherine w talii.
- Nie jesteś z Akkii, prawda?

Grontahr · Wysłany: Nie 13:05, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Teraz...- Westchął ork i pokazał mu ranę.

Sezu · Wysłany: Nie 13:06, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Mam to samo. - chłopak wskazał na nogę. - Ma ktoś Warcaby albo szachy?

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:07, 25 Mar 2007 Temat postu:

Przysunęła się do demona.
- Nie, nie jestem - mówiła szeptem na ucho, aby nikt nie słyszał, nawet o błahych sprawach. - Przyjechałam tu za miłością...

Grontahr · Wysłany: Nie 13:08, 25 Mar 2007 Temat postu:

Ork westchnął i poszedł w stronę lasu.
-Do następnego razu Ralza - powiedział odchodząc.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 13:09, 25 Mar 2007 Temat postu:

Demon pomachał orkowi, kiedy ten odchodził, po czym znowu skupił się na Katherine.
- Za miłością? - powtórzył jak echo. - Kim jest ten szczęśliwiec, za którym tu przyjechałaś?

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:10, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Przyjechałam, aby znaleźć uczucie, a nie za kimś, komu je podarowałam - powiedziała, patrząc Ralzie prosto w oczy.

Sezu · Wysłany: Nie 13:11, 25 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak zaśmiał się.
- Chyba znalazłaś! - wskazał na Araia

Grontahr · Wysłany: Nie 13:13, 25 Mar 2007 Temat postu:

[Odemnie za takie coś by dostał to nie było zbyt fajne.^^]

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:14, 25 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna oderwała się od demona i przybliżyła do chłopaka.
- A jeśli to ty jesteś moim wybrankiem? - powiedziała kusząco, dotykając policzka chłopaka, po czym wróciła do Ralzy.

Sezu · Wysłany: Nie 13:15, 25 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak zaśmiał się.
- Było by miło - uśmiechnął się. - Ale ty mnie chyba nie lubisz

Arai Ralza · Wysłany: Nie 13:23, 25 Mar 2007 Temat postu:

[Ralza też by przywalił, ale przy Katherine tego nie zrobi ^^]

Demon podniósł się z ziemi i objął Katherine, patrząc na Sezu w stylu "a spróbuj ją tylko dotknąć".
- Jesteś na to trochę za smarkaty - odciął się.

Sezu · Wysłany: Nie 13:26, 25 Mar 2007 Temat postu:

Demon pożądania od siedmiu boleści - pomyślał chłopiec.
- A ty wyglądasz jakbyć był w moim wieku, więc się nie odzywaj. Ile masz naprawdę lat? - warknął chłopak.

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:28, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Moi drodzy, przestańcie. Nie o wiek chodzi. Sama mam dwadzieścia pięć lat. Ja chcę osobowość, której ty: chłopcze, chyba nie masz. - Przysunęła się do Ralzy.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 13:31, 25 Mar 2007 Temat postu:

Demon uśmiechnął się ciepło do Katherine.
- A ja? Mam u ciebie jakieś szanse?

Zynis · Wysłany: Nie 13:31, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Ja bym stawiał że jakieś dziesięc tysięcy - oddedzwał się cichy głos. Po chwili z cienie wyszedł Zynis. A za nim na polane wkroczyło pięciu innych smoków. Z czego dwoch było półdemonami. Prawie identycznymi.

Sezu · Wysłany: Nie 13:33, 25 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak prychnął.(znowu!)
- Wiesz dlaczego on cię tak pociąga? - zapytał. - To demon pożądania!

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:33, 25 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna nie wiedziała, co się dzieje, pokiwała jedynie energicznie głową, że Ralza ma i to duże, ale uwagę skupiła na pół-demonach, którzy pojawili się na polanie. Przysunęła się bliżej Ralzy, trochę się bojąc.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 13:37, 25 Mar 2007 Temat postu:

[Ci półdemonowie to są Ralzy synowie czy Arha Zela? ^^]

Demon spojrzał najpierw na Zynisa z jego drużyną, później na Seza. Objął Katherine ramieniem.
- pięćdziesiąt tysięcy - odparł. - Co ty tu robisz?

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:39, 25 Mar 2007 Temat postu:

- To i tak mało... - powiedziała, uśmiechając się szeroko i kładąc głowę na ramieniu demona.

Sezu · Wysłany: Nie 13:39, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Jaki krem na zmarszczki, Arai? - zaśmiał się chłopak. - Zynis, czego tutaj szukasz?

Zynis · Wysłany: Nie 13:39, 25 Mar 2007 Temat postu:

[ Ralzy. Bliźnięta Smile

]

- Widzisz nie dużo się pomyliłem - Zynis się zaśmiał, a w tym czasie pięci rycerzy otoczyło polane - Przybyłem po Ciebie. Jesteś oskarzony o zdarde stanu. Nie rób problemow, dobra?

Sezu · Wysłany: Nie 13:40, 25 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak wyjął nóż, i przybrał pozycję bojową.
- Spadaj!

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:41, 25 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna wybałuszyła oczy. Oskarżony?
- Zaraz, zaraz, o co chodzi? - spytała, bo już całkiem się pogubiła.

[no i popsuliście. Nie lubię Was. Razz

]

Arai Ralza · Wysłany: Nie 13:42, 25 Mar 2007 Temat postu:

Ralza spokojnie przyglądał się każdemu kolejno. Dłużej patrzył tylko na dwóch półdemonów, którzy towarzyszyli Zynisowi - poznał ich bez trudu - byli to jego synowie, jednak z innego małżeństwa. A może z tamtą kobietą nawet nie miał ślubu? Nie pamiętał.
- Zdrada stanu? - upewnił się. - A co konkretniej mi zarzucasz?

Zynis · Wysłany: Nie 13:43, 25 Mar 2007 Temat postu:

Wszystko potoczyło się w blyskaicznym tępie. Jeden z żołnierzy napiąl łuk. A po chwili wypuścił strzałe, ktora przeszyła bark Sezu.
- Pomoc w uczieczce przywódcy elfów - odparl Zynis

[Jak nie lubisz? Mnie nie lubisz? Jak tak mozesz? Smile

]

Katherine Misch · Wysłany: Nie 13:44, 25 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna tylko się przyglądała. Nie wiedziała, o co chodzi. Musiała się dowiedzieć.
Nie puściła Ralzy, dalej stała obok niego, bardzo blisko. Patrzała na Zynisa i chłopaka, po chwili spojrzała na Ralzę troskliwym wzrokiem.

Sezu · Wysłany: Nie 13:45, 25 Mar 2007 Temat postu:

Z barku chłopak trysnęła krew. Powstrzymując ból rzucił się na Zynisa i spróbował poderżnąć mu gardło.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 13:46, 25 Mar 2007 Temat postu:

Ralza pokiwał ze zrozumieniem głową, po czym spojrzał na Katherien. Wszystko będzie dobrze, zdawał się mówić jego wzrok.
- Pójdę z tobą - zwrócił się do Zynisa. - Osądzicie mnie. Ale Katherine i Sezu zostawcie w spokoju.