Amerraind RPG

Wyślij loga, wyślij Razz

jeżeli był ten czat byłych kosmaczy to też chcę loga Wink

a_gusiek@o2.pl

NO, już mam kompa back Smile

. Na dniach łapię Gab na gg i liczę na wytłumaczenie co i jak ;P

Od tygodnia do chyba 24-25 czerwca jestem bez komputra, czyli rowniez i bez neta ;/
*siedzi w zatęchłej bibliotece*

17? Ok, ale prawdopodobnie dopiero od około 21 będę wolna ;P. Na tygodniu prędzej. Karta postaci może być taka sama jak stąd (będę Bran grać)? I co to za sesje o których mówsz, ze tak cie wyczerpują ; ...

Ano... chyba w tawernie ... a czym się to bedzie różnić od takiej forumowej gry? No i nigdy nie udało mi się pojąć kim jest ten Mistrz Gry ;P

A ja mogę spróbować Very Happy

? Chociaż nigdy nie gralam na czacie ani na żywo xD. I wiem, wiem, że miałam Branwen wrócić, pamiętam i zrobię to Razz

Że nie mam weny Very Happy

z orientowaniem się to oddzielna sprawa Wink

Ze mną? To co zwykle - całkowite erpegowe zaćmienie :/

Mi sie podoba Razz

a w jaki sposób będziemy to zwiększać w trakcie gry? bo chyba powinna być taka opcja ;D

Szybko wbiegła do domu i trzasnęła drzwiami. W głowie jej huczało, nadmierna ilość alkoholu powodowała zawroty głowy. Rzuciła się na łóżko i usnęła.

[dobre rozpoczęcie gry po dwóch tygodniach nieob ...

Booooże znowu nie wiem co tu sie dzieje i kto jest kim xDDD zaczyna być to dla mnie tradycją xD

- W takim razie żegnam - opowiedziała chłodno, płacąc barmanowi i opuszczając lokal.

- Miałam na myśli predyspozycje psychiczne, nie każdy jest w stanie wyczuć cudze emocje, zwłaszcza jeżeli swoje zatraca w gniewie. Czy masz mi jeszcze coś ważnego do powiedzenia? Bo chciałabym wreszci ...

- W takim razie tracisz duże pole do manewru -odrzekła chłodno - Ale do takich spraw też trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.

- Może stąd, że nawet nie wiem, co to. Po prostu chciałabym wiedzieć więcej o moim znajomym. Skoro jesteś magiem to chyba umiesz wyczuć blef, prawda? W tych stwierdzeniach go nie było.

Ta,... sypia ...

- Sam zacząłeś tą rozmowę, więc grzeczność wymaga, abyś jej nie kończył niedomówieniami - odpowiedziała dopijając resztkę napoju ze swojej szklanki.

- Taa, a kogo on może miłować, a nie mieć obok? - zapytała podchwytliwie - W końcu sakiewka z pieniędzmi jest zawsze przy nim...

Jess, zapamiętam to sobie... *zawiało grozą*

I tak jesteś trupem ...

- Pieniądze to też mara. Władza tym bardziej, o potędze nie wspomne. Wszystko to mara i za wszystko można zginąć - odpowiedziała już całkowicie znużona

- Wspaniale - odrzekła znudzona - Powiedz mi teraz, co mnie to może obchodzić i po co mi to mówisz.

Jak zawsze uprzejma ^^

- Nie twierdziłam, że jestem zakochana. Wierzę w istnienie miłości, bo byłam jej świadkiem, to wszystko. I nie uważam tego za słabość, raczej za błogosławieństwo - wskazała barmanowi na pustą szklankę ...

- Owszem, wierzę. A dlaczego pytasz?

- Branwen. A pytać zawsze można, odpowiem wedle uznania.

- Cóż - odpowiedziała - Nie będę wnikać, niezbyt mnie to interesuje.
Dopiła wino i nadal subtenie obserwowała dziwnego mężczyznę.

- Ma pieniądze i wpływy ale aż taki ważny? Nie sądze. Zwykły paniczyk. - spojrzała uważnie na przybyłego - A z kim mam przyjemność?

Branwen odwróciła się czujnie w stronę nowo przybyłego. Wyglądał co najmniej... tajemniczo. I ten toast... Dziewczyna postanowiła nie pozostać obojętną
- Wypijmy razem za wspólnego znajomego - lekko ...

Branwen weszła do karczmy, zdjęła kaptur z głowy i usiadła przy barze. Zamówiła wino i zasępiła się: wiadomości które zdobyła nie były zbyt pomyślne. Wynikało z nich, że król z pewnością zginął od str ...

Haha ależ proszę ;P choć ja i tak nadal nie wiem o co w tym wszystkim chodzi i co kto knuje xD

Słyszałem że jak coś się powatarza to wreszcie staje się prawdą ...

Karol, proszę, nie mów tak, bo mi zawsze wszyscy jadą od idiotek xDDD

Wniosek ? To nie ty nie ,nie kto inny demoralizuje tu ws ...

Dziewczyna usłyszała trzaśnięcie drzwi i odczekała jeszcze moment. Wzięła pelerynę i narzuciła ją tak, że jej twarz była ledwie widoczna, a następnie także wyszła z domu. Był to bowiem najwyższy czas ...

Branwen przysiadła na łóżku obok Ralzy i objęła mężczyznę ramieniem
- Tak, teraz ci wierzę - pocałowała go po czym wstała i skierowała się w stronę drzwi - Wybacz, pójde się trochę odświeżyć.
Taaak, ...

Spojrzała na Ralzę z nadzieją i zapytała:
- Czyli to jednak nie ty?

Dziewczyna roześmiała się lekko:
- Nie, no skąd. Po prostu przypomniałam sobie, że skończyło mi się wino i muszę skoczyć trochę dokupić - zachichotała, po czym gwałtownie zmieniła wyraz twarzy i spoj ...

Branwen znieruchomiała na moment, z niedowierzaniem patrztąc na drzemiącego Araiego. Następnie sięgnęła po swoje ubranie i zaczęła je na siebie szybko zakładać, nie mając pojęcia jak zachować się w ta ...

Branwen otworzyła jedno oko i oceniła sytuację. W takiej chwili każdy facet nieświadomie powie prawdę, więc miała szansę zadać Ralzie jakiekolwiek jedno dowolne pytanie. Namyśliła się przez chwilę i p ...

Nawet się nad tym nie zastanawiając, Branwen pociągnęła mężczyznę w stronę sypialni. Nie miała zamiaru stawiać czynnego oporu i pozwoliła Ralzie działać.

[ ja dziś mocno z doskoku, ale może zróbmy ...

- Nie jest tak źle - odpowiedziała - A przede wszystkim tanio. Może wejdziesz? Dom wprawdzie nie umywa się do twojej rezydencji, ale w środku i tak znajdzie się coś do picia - uśmiechnęła się zadziorn ...

- O tak, chętnie - odparła szybko - Moja dzielnica nie należy do zbyt bezpiecznych

[ha, prowadź ;P]

- Pomyliłam drogi, chciałam trafić do stolicy - odpowiedziała, po czym zerknęła na Ralzę - Tak, wiem, bardzo zabawne. Ale późno się zrobiło, chyba powinnam się zbierać!

- O mnie? To już totalna nuda. Tak sobie tu żyję, samotna, zagubiona - pociągnęła melodramatycznie nosem - I w dodatku zero rozrywek w tym mieście, tylko wszyscy się kłócą.

[ no faktycznie, oczywiście o tym zapomniałam (; ale ciągle nie mam weeeny, weź poprowadź tą rozmowę jakoś xDDD ]

- Ach, tak, rzeczywiście. Przepraszam, wyleciał mi z głowy ten fakt. I jeżeli dobrz ...

- Taka nasza kobieca natura - zaśmiała się - Zbyt szybko się upijamy i robimy rzeczy, których potem żałujemy. Takie jak nocowanie u nieznajomych, bo ja właściwie to nic o tobie nie wiem. Może mi coś o ...

- Nie, wszystko w porządku. Ale mocne to cholerstwo jak nie wiem - uśmiechnęła się porozumiewawczo do Araiego

[łaaa znowu nie mam wenaaa]

- W porządku, całkiem w porządku - opowiedziała nie do końca zgodnie z prawdą - Co robiłeś w tym czasie?

[oukkkejj xD]

Pobudka na miękkiej kanapie, w nieznanym pokoju i z potwornym bólem głowy nie zaskoczyła jej tak, jak zapewne powinna. Podciągnęła nogi i rozejrzała się czujnie. Kiedy zobaczyła siedzącego nieopodal R ...

- Mam nadzieję, że im się to uda. Zabawne, chyba pierwszy raz jestem po stronie władz - zachichotała. Po wypiciu kolejnego kieliszka zrobiło jej się już całkiem przyjemnie, więc tylko usiadła wygodnie ...

- Zdecydowanie - odparła, uśmiechając się słabo i wypijając wszystko jednym tchem - Trudno uwierzyć że coś tak radykalnego może stać się w tak krótkim czasie. I w dodatku poza granicami miasta nic o t ...

- Nie wiem, nic mnie to nie obchodzi. - oparła się z wyrazem zrezygnowania na twarzy i wyciągnęła dłoń z pustym kieliszkiem w stronę Ralzy - Możesz mi dolać? Chyba muszę dzisiaj duuużo wypić...

[za ...

- Z kim zamierzają walczyć? I o co właściwie? - zapytała ponuro - Nie bardzo rozumiem stwierdzenie "co należało do nich". Chcą władzy?

- Co? Jak to? To niemożliwe! - jęknęła smętnie - Przecież wszytko było w porządku, co za kretyn musiał to wszystko zepsuć! I po co! Nic nie rozumiem...

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i zamyśliła się na moment. Po chwili uznała, że jednak trzeba się upewnić.
- Nie mówiłeś tego poważnie, prawda? Tego o królu i jakiejś wojnie... po co komu teraz wojn ...