Amerraind RPG

Damon

*grobowa mina* Jestem ateistą i nie wierze w Boga

Finegas Lehel

Nieeee...
Ależ nie...
Ależ ten dział musi tutaj pozostać przez cały okres wojny...
Aby się wspomagać siłą boską i namawiać...

(Bard, mi przez Ciebie też do głowy zaczęło coś uderzać ^^ A może to przez spotkanie z koleżanką xDDDDD)

Samael

A to była bitka, ja chciałem tylko nawrócił te grzeszące dziecko xDD

A bo ja wiem, w sumie to nie uzgodniliśmy nic nowego.

Samael

Damon

Grzeszące dziecko jest starsze od Ciebie.

Finegas Lehel

A ja wierzę mocno w Boga (moherem co prawda jeszcze nie jestem ^^, ale proszę nie snuć mi tutaj tylko jakichś agnostycznych filozofii)

Arai Ralza

To jak w imię boże będziecie się bić, to ja nie widzę przeszkód, aby iść za plebanię.

Nic nowego w sumie, racja, ale trochę ustaliliśmy. Ja mam jednak konkretniejsze pytanie: czym dysponują elfy? Będą się bawić w partyzantkę, patriotyczne zrywy i takie pierdoły, czy dysponują czymś więcej, czego dorobiły się po kryjomu i chowają w swoich leśnych miastach?

Finegas Lehel

Ja mówię... jako dowódca i przedstawiciel elfiej nacji (...), że elfy kryją w lesie coś, co się fizjologom nie śniło w snach choćby najskrytszych i tego użyją.
Amen.

Arai Ralza

Fizjologom - jezu chryste, Lehel, czy to jest błąd czy ty serio mówisz?

Samael

My się bijemy? No dobra ^^...
Starsze? Zaskakujące. Dla mnie nie ma to znaczenia bo "dziecko" nie miało przedstawiać moją wyższość. Za 50 lat też będziesz mi przypominał że jesteś starszy i że ja jestem smarkaczem? Genialnie, bardzo się cieszę Starosto.

Finegas Lehel

Mówię całkiem serio! Takie właśnie rzeczy mają ^^!

Arai Ralza

*wyciąga muchozol* Do jasnej cholery, jeszcze jeden post nie na temat, a będę niebezpieczna!

EDIT:
Lehel, tymnie coraż bardziej przerażasz.

Damon

*woli milczać, bo jak być powiedział to naprawde zakączyło by się wojną*

Finegas Lehel

*wyciąga zapałkę* A ja mam światło!
goł, goł pałer rendżers.. xDDD

Według mnie mogłyby dysponować jakimś wyhodowanym przez siebie stworzeniem... Czymś okropnym...

Damon

Nauczycielem!

Samael

Ja nie jestem niemiły. Ja tu się śmieje, uśmiecham, kwiczę. Żeby mnie rozzłościć musicie się postarać Wink

Arai Ralza

Skrzyżowanie głodnego Araiego z mechaniczną szczoteczką do zębów - brzmi makabrycznie. A tak serio, to zamierzasz się w genetykę bawić? Może jakieś magiczne stworzenia po prostu ujarzmić? *wyobraża sobie Smoczych Jeźdźców* Nie, to durny pomysł.

Damon

Jak będą Smoczy Jeźdżcy to ja Rewolwerowców chce xP

Finegas Lehel

Karol, nauczyciel nie nadaje się do hodowli Wink

Według mnie to mogłoby być jakieś smoczysko albo krzyżówka trolla z jaszczurką. Coś bardzo silnego. Jeszcze mogliby mieć w łapsku jakiś starodawny magiczny przedmiot...
na przykład fragment klucza z tego stowarzyszenia tajemnego, o którym mówił Karol

Arai Ralza

Twoja to sprawa, ja tam dowodzić nie będę. Chcę tylko wiedzieć, na co się szykować - czy na patriotyczne zrywy, romantyczne powstania i partyzantkę, czy na jakiś większy i sensowniejszy opór. Nie twierdzę oczywiście, że pierwsza wersja byłaby mniej skuteczna.

Finegas Lehel

Osobiście chciałbym zaprezentować elfy jako rzeczywistą potęgę, a romantyczne zrywy i bohaterskie powstania tego nie zapewnią. Chcę, żeby z oddziałów elfickich kipiało magią, wylewały się zewsząd dzikie i rozszalałe stworzenia, a zwarte i uporządkowane szyki trzeszczały w szwach od ilości łuczników, magów i nekromantów...

Arai Ralza

No byłoby to zabawne, ale czy elfy miały do tego warunki w tych swoich puszczach?

Finegas Lehel

Ależ wyśmienite! W lasach, gdzie nikt im nie patrzy na ręce, mogli przygotowywać bombę atomową i nikt by się nie zorientował, kiedy wybuchnie. Ba! Nikt nie wiedziałby, gdzie wybuchła, bo las to świetna maskacja sekretów.

Arai Ralza

"maskacja"?! Ku*wa, co to za słowo?! Dobra, nie czepiam się, ja wiem - neologizm, metafora, pirofosforan, rozumiem.

No okey, ale też bez żadnych cudów za wielkich, mierzmy siły na możliwości. Wink

Samael

Lepiej, aby siły były równa, a tak w ogóle, po pierwsze to:
Kto wygra? Hm?

Arai Ralza

Wieczna wojna! A tak serio, to stawiam na elfy.

Finegas Lehel

Jeżeli chcemy rozwinąć akcję, to upadają monarchiści.
Jeżeli chcemy przywrócić świat Amerraindu do normy w oczach króla, to upadają elfy.

Arai Ralza

A Ralza i tak na tronie zostaje ^^

Samael

Mnie bardziej pasowałby rozejm. Ludzie odeszliby jednak z Amerrind. A sama wyspa należała do elfów Wink

. Hm?

Finegas Lehel

bo jest sprzymierzeńcem elfów, ale monarchiści go nie obalą, jeśli wygrają ^^ łaaaadnie Smile

Arai Ralza

Nie no, ktoś musi wygrać, co to za wojna, która kończy się rozejmem? To jak... Albo nie będę mówić.

Finegas Lehel

Wiadomo, za czyim ja jestem zwycięstwem ^^

Alcander Faust

Zdawało mi się, że w środku wojny domowej na Amerraind napadnie ten cały niesmiertelny cesarz z kontynentu. Wtedy drobniejsze waśnie mogłyby zostać zepchnięte na dalszy plan. Potem by pokonali cesarza, a potem wszystko wróciło do względnej normy, czyli happy end.

Finegas Lehel

Jestem pewien, że wspólne zwycięstwo z cesarzem nie przyniosłoby trwałego pojednania dwóch stron...

Arai Ralza

Gdyby mieszać w to cesarza, to ja to sobie wyobrażam tak *roztacza wizje* Najpierw piorą się ludzie i elfy. Później jednoczą się, aby wyrzucić z podwórka cesarza. A jak go wyrzucą, to wrócą do jatki między sobą i znowu będzie zwykła wojna domowa.

A i tak twierdzę, że z tego trzeba zrobić wieczną wojnę albo ewentualnie dać elfom zwycieżyć, to by było niezłe - zepchnięci gdzieś na margines, gdzie ciężko przeżyć, pielęgnując w sobie nienawiść przygotowywali się do wojny i ją wygrali, po czym odpłacili ludziom pięknym za nadobne.

Alcander Faust

Tak, a potem ludzie do spóły z barbarzyńcami upchnięci po górach, gdzieś na Heimlandzie, w najdzikszych ostępach leśnych i na stepach też pielęgnują w sobie neinawiść i uderzają po kilku latach.

*jest za ludźmi*

Finegas Lehel

Tak, to nie jest głupie ^^

Alcander Faust

Z tym, że jak się zejdą Ci wszyscy barbarzyńcy, plus niedobitki Straży, plus przewodzący im Avadur to będzie ciężko xD

Arai Ralza

A to już za parę lat, ja i tak dam sobie rękę uciąć, że nie zakończymy tej wojny, nie ma siły, aby było aż tak dobrze - będzie się ciągnęła przez całą grę ^^

Alcander Faust

I dobrze, bo mi Al brzydnie. Moze niedługo Avadur wróci do łask.

Arai Ralza

Avadur może się okazać momentami przydatny w trakcie wojny ^^

Alcander Faust

No ja myślę. W końcu to on dowodzi armią ^^ Do tego on z gór pochodzi, będzie chciał przekabacić na swoją stronę Szkotów, a potem wszystkich innych dzikusów xD

Samael

Ja też jestem za ludźmi. Po prostu nigdy nie lubiłem elfów ^^
Poza tym wygrana elfów nie jest dobrą przyszłością Samaela.

Alcander Faust

Barduś, zrobi się Wink

Chcą, żeby elfy wygrały? W porządku. Ale już ich ludzie tak załatwią przedtem, że tych elfów garstka zostanie na końcu, o! xD

Samael

A twój Al? Po czyjej on stronie.

Gdyby Arai nie był na tronie to byłbym po stronie ludzi. No chyba że rozegram to tak aby się ze sobą pokłócili.

Alcander Faust

No wiesz... teoretycznie miał zacząć aktywnie działać dla własnej korzyści, nie wiem... możę do Araia by się zbliżył?

Ale z drugiej strony, Avadurem mam grać jak wybuchnie wojna, bo Gabie do czegoś tam potrzebny. A granie dwiema postaciami mi się nie uśmiecha. No i to sprzeczne z regulaminem Very Happy

Więc myślałem, żeby na czas wojny gdzieś go przyczaić. Nie wiem, możę zachce mu sie zmienić swoje życie i zostać kapłanem? Wtedy by było, że siedział gdzieś w jakiejś świątynii, kiedy ja grałem Avadurem.

Samael

Nie sprzeczne. Piszę że mogą być wyjątki Wink

Wampir kapłanem ^^. Czemu nie...

Myślałem że Arai i Al nie mają dobrych kontaktów.

Alcander Faust

No chyba nie mają. Nie wiem. Może po prostu Al zmęczy się miejskim życiem i zamieszka z Krwawymi Włóczniami, jako że jest półelfem? Tylko najpierw będzie musiał wypić to Twoje lekarstwo, żeby coś z jego wampiryzmem zrobić. A dwiema postaciami grać jest do chrzanu troszku.

Samael

Taki odkrywca wśród dzikusów. ^^

Czemu wy wszyscy chcecie z tymi elfami?

Arai Ralza

Bard, bo elfy walczą o swoje - ludzie to banda chamów, którzy odebrali im wszystko, a teraz elfy chcą to wszystko odzyskać. Zresztą, są na gorszej pozycji, a ja z reguły za takimi się stawiam Razz

I copostać Araiego ma do tego, ktore stronnictwo wybierze Samael?