Autor |
Wiadomość |
Isi
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 989
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:17, 03 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna patrzyła ze średnim zainteresowaniem na to, co robił mężczyzna i uśmiechnęła się lekko, kiedy wspomniał o niziołku.
- Nie ma go, co nawet pilnować. Sporo kłopotu, szkoda opowiadać. Czasami zastanawiam się na co ja się właściwie porwałam.
Is westchnęła i uśmiechnęła się lekko do Fausta, wyrzucając z głowy myśli o Damonie.
- To i tak niesamowite - powiedziała, patrząc, jak Alcander obraca monetę między palcami. - Nie znam się na magii, oprócz dziedziny uzdrawiania, wszystkie próby nauczenia mnie czegokolwiek to kompletna porażka. Ale chwileczkę, przecież mówiłeś, że nienawidzisz magii...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Nie 23:25, 03 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- To nie magia, panienko - wyjaśnił Alcander, zakładając cylinder na głowę. - Los nie obdarzył mnie ani krztyną talentu w tej dziedzinie, a to, co przed chwilą pokazałem, to zwykłe kuglarskie sztuczki rodem z jarmarku, chustkę można ukryć w rekawie, zaś monetę w dłoni, jeśli prawidłową się ją ułoży. Magia jest ułudą... To samo tyczy sie ognia. Czarodzieje ujarzamiają go na chwilę za pomocą magii. Ja mogę to zrobić dzięki tworom mojego umysłu, ale równiez tylko połowicznie. Jeśli chcesz zatrzymać ogień przy sobie, musisz zagrać tę samą rapsodię błyskawic co on - tu Faust znacząco spojrzał na miejsce, gdzie w tłumie zniknąl Damon.
- Niestety, na mnie już czas - powiedział po chwili. - Mój lokaj pewnie odchodzi od zmysłów, nie zostawiłem mu nawet wiadomości, że wychodzę... Choć właściwie to nawet zmieni swojego zgrzybiałego wyrazu twarzy, kiedy wrócę do domu nad ranem, ale ja lubię myśleć, że chociaż trochę myśli o losie swojego młodego chlebodawcy. Przy okazji, nazywam się Faust - dodał, szarpnięciem nadgarstwa wyciągając z rękawa małą wizytówkę, kórą podał Isi. - Prosze do mnie wpaść, jeśli ma panienka ochotę, rzadko miewam gości.
Alcander skłonił lekko głowę na pożegannie, po czym odwrócił się i wszedł raźno w poranny tłum targowy, idąc swoim powolnym krokiem, wyprostowawszy się sztywno i od czasu do czasu chuchajac na szklaną gałkę laseczki, by ją przetrzeć leniwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isi
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 989
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:28, 03 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Is stała chwilę, patrząc jak Faust znika w tłumie i uśmiechnęła się. Sztuczki, kuglarskie, phi... Potrząsnęła głową, poprawiła torbe na ramieniu i podeszła do straganu z ziołami, w którym tylko rano można było zakupić to, czego potrzebowała.
Po około trzech kwadransach, kiedy zaopatrzyła się we wszystkie potrzebne jej rzeczy, skierowała się w stronę stajni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Damon
Szurnięty Drow na Odwyku
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 909
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:31, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Damon kilka godzin chodził po placu handlowym, oglądając towary z najróżniejszych stron świata. Wreszcie trafił na stragan z wyrobami jubilerskimi, jego oko przykół naszyjnik ze szmaragdem. Kupil go od razu, nawet się nie targował. Zadowolony z siebie ruszył w strone domu z nowym nabytkiem w kieszeni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isi
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 989
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:31, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna dotarła na plac i uśmiechnęła się widząc olbrzymią ilość kolorowych straganów. Od razu udała się w sam środek tłumu i zaczęła oglądać prześliczne, modne ubrania. Dawno już sobie nic kupowała, przynajmniej nie od momentu kiedy opuściła stolicę. W końcu znalazła barwną, falowaną, długą spódnicę, którą po prostu musiała kupić i biały, niedrogi płaszcz, w kolorze czystego śniegu. Miał na kapturze i przy rękawach futerko z jakiegoś nieznanego jej zwierzaka, które wręcz zauroczyło ją swoją miękkością. Zadowolona z zakupów wydała jeszcze kilka monet na zioła i opuściła targ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Czw 23:53, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[Kurcze, jak do jutra się So nie pojawi, to sam go przemienię ]
Faust dotarł przed mały placyk targowy, ale nie wszedł w tłum. Nie interesował go towar; jak zawsze - chciał pobyć między innymi, ale nie miał zmaiaru się mieszać w tą rozkrzyczaną, jakby burdną, masę ludzi, nieważne czy byli to handlarze mniejsi, więksi, czy kupcy byli służącymi, czy eleganckimi paniami. Alcander Stsnął po prostu z boku, jak zwykle nienaturalnie wyprostowany, w cylindrze i okularach z niebieskimi szkiełkami, od czasu do czasu chuchając na gałkę laseczki, by ją przetrzeć machinalnie chustką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Pią 19:22, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kilkadziesiąt minut później Faust zauważył coś dziwnego. Niedaleko, również na uboczu ktoś stał. Ubrany był bardzo podobnie do niego, a przynajmniej tak mu się wydawało - postać stała tyłem, ale płaszcz i cylinder płaszczem, i cylindrem pozostawały.
Czyżby brat intelektualista?, pomyśłał Faust, podchodząc.
- Przepraszam - zaczął od swojego zwykłego w takich sytuacjach pytania - czy szanowny pan wie która godzina?
Postać ani drgnęła, ale po chwili dał się słyszeć niski, chropowaty głos:
- Czas na kolację...
Faust w mgnieniu oka zorientował sie, że coś jest nie tak... Niestety, to mgnienie oka wystarczyło tej... istocie, by wciągnać go w ciemny zaułek.
[No i i zrobione]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 23:34, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zataczajac się, Faust przybłąkał się na targ. Oparł się o mur w jakimś ciemnym zaułku i zwymiotował. Świat tak dziwnie się chwiał, w uszach słyszał brzęczenie, a ksieżyc zdawał się uśmiechać z nieba w niepokojący sposób.
Upadł na bruk i zwinął sie w kłębek z kłującego, miarowo uderzającego w jego brzuch bólu...
EDIT
Fausta obudziła woda... i gorąco...
Otworzył oczy. Leżał w zaułku, w kałuży wody. To lekkie płatki śniegu oprószyły go lekko, ale... stopiły mu się na twarzy i zaczęły płynąć drażniąco i nienaruralnie ciepłą wodą. Panował półmrok, ale tak dziwnie... bezpieczny. W dodatlu zaraz stanie się coś złego: robiło się coraz jaśniej, z jakiegoś powodu wszędzie zaczynał jaśnieć drażniący w oczy i zdecydowanie zbyt ciepły blask,a umysł popowiadał półelfowi, że ta jasność i gorąco to nic dobrego, ani nawet akceptowalengo, po prostu zbliża się coś złego, wstrętnego i ohydnego. Spojrzał w górę...
To tarcza słońca powoli wynurzała się zza rogu budynku. Powoli, krok za krokiem, nieubłaganie, a przyjemny chłod przechodził w ciepło, ciepło stawało sie gorącem, a gorąco...
Faust krzyknął prawie nieludzko, poderwał się na nogi i schował w najciemniejszym zakątku ślepej uliczki. Wcisnąwszy się w kąt, z którego już nie było ucieczki oparł się ciężko o ścianę i zaczął dyszeć. Wszystko go piekło, głowa bolała i był tak dziwnie słaby...
Nagle go zobaczył. Ogromny cień na ścianie. Skradał się. Po mistrzowsku, cicho. Bez szelestu, każda z jego ośmiu nóg uderzała o podłoże pewnie, ale Faust nie słyszał absolutnie nic, oprócz dudnienia w uszach. Nie było nic, co poświadczyłoby o obecności tej istoty, tego drapieżnika, ale Faust widział go zbuyt wyraźnie, żeby uznać, że po prostu go nie ma.
Ledwo starczyło mu czasu, żeby złapać swoje rzeczy. Półelf wypadł z uliczki i pobiegł do domu, prawie nie czując drażniacego słońca.
A kilka metrów w górze mały pajączek snuł swoją sieć, w którą nie mógłby i tak złapać nawet więszej muchy, tak była słaba. Jego cień padał na ścianę zaułka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isi
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 989
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:49, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna przez jakiś czas kręciła się po targu, aż w końcu kupiła kilka rzeczy (zaskakująco tanio), które były jej potrzebnych. Ciekawym faktem było to, że sprzedawcami byli sami mężczyźni. Isilra uśmiechnęła się do jakiegoś przyglądajacego jej się młodzieńca i zniknęła z targu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Śro 21:53, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Faust stanął na dość już opustoszałym targu. Ukrył się w cieniu, zdjał okulary i zaczął czatować na ofiarę.
[Jak ktoś kłopotów szuka to niech przyjdzie]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:01, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lern wszedł na targowisko. Zatrzymał się przy jednym ze straganów gdzie sprzedawano stare rupiecie. Wbił wzrok w jakiś star dzban i zaczął rozmyślać Co on może wiedzieć ? Miłość, też sobie wymyślił. Niby prastary , a taki niepoważny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:58, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lern naszło nagłe przeczucie. Nie zwracając uwagi na ludzi Teleportował się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Pon 23:32, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Demon, z braku lepszego zajęcia, przechadzał się między straganami, bezmyślnie przyglądając się wystawionym towarom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:37, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lern nie zwracając uwagi na otoczenie szedł chwiejnym krokiem, co chwila potykając się o coś i potrącając jakiś stragan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Pon 23:39, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ralza od razu zauważył w tłumie postać maga. Podszedł do niego i złapał go za ramię.
- Witaj - mruknął. - Co ci jest? Upiłeś się?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:41, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja ? - zapytał wskazują na siebie palcem i wykrzywiając usta w dziwnym grymasie - Całkiem możliwe - odpowiedział po chwili namysłu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Pon 23:42, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Demon odprowadził maga w mniej ruchliwą część targu.
- Jest ku temu jakiś powód? - zapytał. - Wątpię, aby było to w twoim stylu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:46, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Życie przyjacielu, życie. Nigdy nie wydawało cię się że całe twoje życie , wszystko co robisz nie ma sensu i że wszystko w co wierzyłeś to złudzenie ? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Pon 23:48, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Niestety nie - odparł demon. - Moja wiara nigdy nie została zachwiana, jednak już raz straciłem wiarę w sens życia. Co powoduje u ciebie takie myśli?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:54, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Świadomość tego że wszystko na czym kiedyś mi zależało pożuciem dla wyższych idei które jak teraz się okazuje opierają się wyłącznie na knuciu. Już nawet nie mogę wypowiedzieć w Karczmie twego nazwisk żeby ktoś nie zaczął mnie wypytywać – powiedział z bezradną miną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Pon 23:56, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Może nie jest jeszcze za późno, aby powrócić do dawnych ideałów? - podsunął demon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:59, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Niestety za późno. Ci na których mi zależało ,albo nie żyją albo odeszli a wraz z nimi me ideały – powiedział Elf powstrzymując się od płaczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Wto 0:01, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Mogę Lerna przytulić? ^^ Wzbudził we mnie litość ]
- Kochałeś kogoś - podchwycił demon.
[Idę już spać - do jutra ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:03, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[A tul]
- A co to w ogóle znaczy kochać. Czy ja jestem do tego zdolny ? - spytał niedowierzaniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Wto 10:29, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Według mnie każdy jest - odparł Ralza, przekonany o prawdziwości swoich słów. - Miłość to po prostu oddanie, nie sądzisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:42, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Oddanie ? Przez Lata oddanie służyłem sprawą w które wierzyłem. A potem wszystko okazało się beznadziejnym kłamstwem – odpowiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Wto 15:39, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Gildia magów cie okłamywała? - zapytał z niedowierzaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:56, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Richard szedł pomiędzy straganami podgwizdując cicho. Zapowiadał się doby dzień ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:58, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ty! – Krzyknął Lern do Richarda – mamy rachunki do wyrównania.
Przeszedł chwiejnie parę kroków w jego stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:02, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Richard przeklnął w myślach. Zmierzył wzrokiem elfa.
- Jesteś pijany - zawyrokowal i obrócił się w strone jednego ze straganów aby podziwiać ozdoby wykonane z kości słoniowej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:04, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lern nie odpuścił. W lewej dłoni stworzył kule ognia i rzucił nią w stronę Smoka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Wto 19:06, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Lern, przestań - syknął Ralza, po raz kolejny stajać między Smokiem, a magiem. - Obaj przestańce. Przynajmniej nie tutaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:09, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[sorry gaba ale będe musiał odsunąc Araia , czas to zakończyć.]
- Odejdź , to nie twoja sprawa. Daj mi chociaż raz zrobić to na co mam ochotę - powiedział starając się odepchnąć demona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:09, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Richard uchylił się przed nadlatującą kulą. Następnie płynym ruchem wyciągnąl jedną z katan i stanął w rozkroku. Wiatr rozwiewał jego włosy, a on czekał w bezruchu na kolejny atak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:13, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lern przestąpił kolejne kilka chwiejnych kroków po czym zamachnął się koleją kulą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Wto 19:14, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ralza nie chciał pozwolić, aby ci się pobili. Kiedy tylko odzyskał równowagę, chciał ponownie spróbować. Żelazny uścisk na ramieniu skutecznie mu to uniemożliwił.
- Nie ryzykuj - zauważył ktoś. - Niech się pobiją.
- Oni się pozabijają! - odparł Ralza, próbując się wyrwać.
- Chcesz w takim razie umrzeć razem z nimi? Jak tak, to proszę bardzo - odparł nieznajomy.
Demon dał za wygraną - tamten facet miał rację. Nie powinien ingerować, to ich prywatna potyczka. Miał tylko nadzieję, że się nie pozabijają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:18, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Richard zachamowal ognisty pocisk kataną. A widząc że Lern jest już blisko zrobił jeden krok do przodu i ciął na wysokości szyji tamtego ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lern
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:22, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[koniec]
Bezwładne Ciało Lern padło na ziemie. Głowa potoczyła po ziemi. Krew rozlała się po ziemi tworząc wielką czerwoną plamę.
[pochowajcie Lern Gdzieś]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Wto 19:27, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
W tłumie ozwały się krzyki, ktoś wołał straż. Ralza z początku nie wiedział, co sie dzieje - Lern upadł, gorąca krew spłynęła po bruku... Demon zaklął, podchodząc kilka kroków w stronę bezgłowego ciała maga. Z błędnym wzrokiem podniósł za włosy leżącą nieopodal głowę i przyłożył ją do ciała, całość nakrywając swoim płaszczem, aby nikt już na to nie patrzył.
- Richard... - zwrócił się do Smoka. - Pomóż mi z nim cos zrobić.
Głos demona był dziwnie spokojny. Nie zwracał uwagi na tłum, po prostu było mu wszystko jedno. Cały czas żałował, że pozwolił się tak łatwo powstrzymać - może wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:33, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Richard schował powolnym ruchem katane. Już chciał się zapytać co on może, ale wlaśnie nadbiegło dwoch strażnikow zaalarmowanych krzykami. Rycerz spojrzał na nich przeciągle i powiedział.
- Pomożecie mu - mężczyźni wymienili spojrzenia zastanawiając się co mają zrobić ale po chwili doszli do wniosku że zatrzymanie Smoka nie jest dobrym pomysłem, więc spełnili jego rozkaz. Obydwaj staneli przed ciałem i nerwowo przebierając nogami, czekali na rozkazy demona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Wto 19:38, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Demon zastanowił się przez moment, co robić.
- Ty - zwrócił się do jednego ze strażników. - Idź do gildii magów i powiedz o wszystkim. Ty pomożesz mi przenieść ciało. Ktoś się musi tym zająć.
Demon odczekał moment, aż straznicy zrobią, co im kazał, po czym spojrzał na Richarda, jakby chcąc z nim pogadać. Zrezygnował jednak i poszedł ze strażnikiem, który niósł ciało maga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:41, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Richard chwile jeszcze stał na miejscu walki, a następnie jak by nic się nie stało odwrócił się na pięcie i odszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avorn
Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:15, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Avorn wszedł między stragany. Przechadzając się rozglądajał się po stoiskach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Śro 22:22, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Demon po drodze zachaczył na targ. Miał sakiewkę, chciał kupić coś ładnego dla Kath.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avorn
Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:26, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Avorn podszedł do demona.
- Nie spieszył się panu panie Ralza. Już myślałem że nie pojawi się pan – powiedział w charakterystycznym dla siebie stylu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Śro 22:28, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ralza spojrzał na swojego rozmówcę. Sposób mówienia był znajomy, ale wygląd...
- Miałem coś do załatwienia, Avornie - odparł. Strzelił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avorn
Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:29, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
-Widze że nie dałeś się nabrać na tą iluzje - uśmiechnął się.
[juz prawi wymyśliłem wszystkie pieczęci]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Śro 22:31, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ralza uśmiechnął się w duchu. Jednak nie był taki głupi.
- Chodźmy może gdzieś, gdzie można spokojnie pogadać - zaproponował. - Chodź do karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avorn
Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:32, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Prowadź - powiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avorn
Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:14, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Avorn w drodze zahaczył o Targ gdzie kupił Fajkę i tytoń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|