Autor |
Wiadomość |
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 17:52, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Yssel jednym łykiem dopiła wino.
- Teraz tak - powiedziała z bezczelnym uśmiechem, poprawiając mankiety białej koszuli. - Masz jakąś propozycję? Ja nie znam miasta.
/zw/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Enlil Rachna
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:55, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Jest tu kilka tawern, karczm. Myślę, że ta portowa odpada. Jeśli lubisz ryzyko... Możemy wybrać się do Dzielnicy Mrocznego Bractwa - uśmiechnęła się szeroko - Tak zawsze można znaleźć kilku podejrzanych, ale w miarę czystych typów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 18:04, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Dzielnica Mrocznego Bractwa? - Yssel uniosła brwi. - Już widzę odzianą w czarną skórę smarkaterię, rzygającą po rynsztokach i zaczepiającą każdego przechodnia.
Wzruszyła ramionami, patrząc na rudowłosą, rozmawiającą z dziwakiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yssel dnia Sob 18:44, 16 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 18:24, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[Nosz kurna, no nie było mnie, bom robił za drwala, a potem mi siostra weszła na komputer, idiotka x(
A charakter proszę komentować bez strachu, w dniu dzisiejszym już niewiele rzeczy mnie może zdołować. Tylko do komentarzy proszę dodawać uzasadnienie, żebym potem nie musiał zadawać pytań odbieranych jako coś nie wiem jakiego...]
Faust ocknął się z zamyślenia.
- Wolne, wolne - powiedział, nalewając wina do drugiego kielicha stojęcego na stoliku, który następnie podsunął towarzyszce i spojrzał na nią ze średnim entuzjazmem, raczej jakby oglądał jakiś znany mu tylko z książek gatunek w ogrodzie zoologicznym, a nie kobietę, która przed chwilą dosiadła się do jego stolika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enlil Rachna
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:35, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Chodź, pomożemy Rudej, coś im rozmowa nie idzie - mrugnęła do Yssel i złapała ją za rękę, ciągnąc do stolika Fausta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 20:38, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Yssel dała się pociągnąć, zostawiła swój kielich wina. Przysiadła obok rudowłosej, przesunęła się, robiąc miejsce Enlil.
- Dobry wieczór - powiedziała, bezczelnie błyskając zębami w uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enlil Rachna
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:40, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
'Lil klapnęła koło Yssel, uśmiechając się do półelfa
- Dobry, dobry. Mam nadzieję, że nie przeszkadzamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 20:45, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Faust uniósł brwi delikatnie, jakby to wszystko tylko trochę go dziwiło. W rzeczywistości miał teraz taki moment w życiu, że tylko trochę go to obchodziło.
- Dobry wieczór - powiedział. - W czym mogę szanownym damom służyć? Nazywam się Faust - dodał i zdobył się wreszcie na uśmiech, zwykły, choć nieco blady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enlil Rachna
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:46, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Enlil Rachna - przedstawiła się dziarsko elfka - Służyć... towarzystwem - uśmiechnęła się lekko, przy okazji mrugając do Yssel
/jak nastolatki xD/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 20:50, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Yssel - przedstawiła się uprzejmie, odrzucając czarne loki i upijając łyk z kielicha rudowłosej. - Damy zatęskniły za błyskotliwą rozmową z inteligentnym mężczyzną. Czy trafiłyśmy pod dobry adres?
Odmrugnęła Enlil.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 20:54, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Zrobię co w mojej mocy - odpowiedział kurtuazyjnie Faust, choć miał średnią ochotę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enlil Rachna
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:57, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Jeszcze wina - zakrzyknęła Enlil, przywołując dziewkę - Co pan robi w Amerraind? - zainteresowała się elfka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 20:59, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Będziemy zaszczycone - Yssel wzniosła toast kielichem milczącej Araven. - Skoro nie za noc i nie za dzień, to za dzisiejszy wieczór.
Powstrzymała bezczelny uśmiech, obserwując bladą, przygaszoną twarz jedynego mężczyzny w towarzystwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enlil Rachna
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:00, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- za wieczór - zgodziła się Enlil, również unosząc kielich, przyniesiony przed chwilą przez dziewkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 21:07, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Za wieczór - zgodził się Faust, unosząc również swój kielich i upijając z niego odrobinkę. Bardziej niż to wino przemawiał do niego zapach trójki kobiet, który uderzył go nagle. Dokładnie rozróżniał która jak pachnie i każda z woni pociągała go niezmiernie, uderzając miarowo, z każdym uderzeniem serca i porcją krwi docierającą do mózgu. Niemal na siłę, wbrew jego woli, otwierały mu się usta, oczy zamykały, a nozdrza rozszerzały lekko, wciągająć zapach coraz łapczywiej...
Faust potrząsnął głową, gwar karczmy dotarł do niego wyraźniej, a światło pojaśniało.
Co się ze mną dzieje...?
- Więc, możę opowiecie mi coś o sobie?
[dla waszej informacji - zmienia się w wampira powoli i schizuje ^^]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enlil Rachna
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:10, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Enlil zaśmiała się perliście, zgrywając słodką idiotkę
- Cóż tu opowiadać...? Jestem elfką, nie mam pracy, nie mam mężczyzny, siedzę w karczmie z trzema osobami, których wogóle nie znam - uśmiechnęła się, pociągając łyk wina
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 21:14, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
/Enlil zadała mu pytanie xD/
Może nie, pomyślała ironicznie Yssel, przypatrując się bez wrogości mężczyźnie. Był bardzo młody, widocznie chory i zmęczony, ale silił się na uprzejmość. Wyraźnie też miał jakąś domieszkę elfiej krwi, był co najmniej kwarteronem.
- Przesadzasz, moja droga - uśmiechnęła się do Enlil złośliwie. - Ale jeśli patrzeć z tego punktu, to jestem w identycznej sytuacji. Może pomijając ten moment o elfce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 21:15, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Mhm, fajnie. A ryzyko? Że nieznane osoby są może bandytami? Albo jakimiś odmieńcami? A ryzyko złapania choroby wenerycznej?
Faust otrząsnął się z nagłego przypływu przesadnego rozsądku uśmiechnął szeroko do elfki, ale bardziej do samego siebie. Spojrzał pytająco na czarnowłosą.
- W takim razie miło mi jeczzse bardziej, bo chyba jestem w takiej samej sytuacji - odpowiedział Faust. - A na Amerraind żyję, aktualnie w Akkii projektuję przebudowę bydynku Gildii Kupieckiej. Jestem architektem. I nie tylko - dodał tajemniczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 21:28, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- A co się mieści w tym "nie tylko"? - spytała wciąż z tym samym bezczelnym uśmiechem Yssel. - Proszę nie być takim tajemniczym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enlil Rachna
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:31, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Intrygujące - stwierdziła elfka, unosząc brew - Można wiedzieć coś więcej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 21:32, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Faust poweselał nieco, zaraz też podniósł kielich z winem i upił nieco więcej, dla dodania sobie odwagi. W końcu nagle znalazł się w towarzystwie trzech kobiet, trzeba zabłysnąć...
- Ach, cóż... Skoro nalegasz, to powiem, moja pani. Jestem badaczem. Ale znów nie tylko. Ogólnie rzecz biorąc, jestem badaczem, ale także architektem, astronomem, wynalazcą. Znam na wskroś prawo i nieco medycynę. A także kilka innych dziedzin, ale to już inna broszka. A tajemniczy byłem, bo nie chciałem, żeby to wyglądało, jakbym usiłował się chwalić moją dość wątłą w gruncie rzeczy wiedzą na kilka tematów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alcander Faust dnia Sob 21:34, 16 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enlil Rachna
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:34, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Rozległa to wiedza. Pan jest najwyraźniej jednym z tych ludzi przyszłości [renesansu xD], jak to my nazywamy - kiwnęła z uznaniem głową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 21:37, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Uśmiech ani myślał znikać z twarzy Yssel.
- Imponujące - stwierdziła - jestem pełna podziwu. Naukowiec i badacz w dzisiejszych czasach, no, no. Poświęcić życie wiedzy. Zaprawdę, imponujące.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 21:40, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Faust skłonił lekko głowę.
- Wierzę w doskonalenie siebie - rzucił jakby mimochodem. - I miałem ten komfort, że nie muszę poświęcać na wiedzę całego życia. Myślę, że póki co osiągnąłem zadowalający poziom. Teraz chcę się zająć bardziej praktyką niż teorią. W końcu - uśmiechnął się nieco szerzej, jakby z rozmarzeniem - nie sztuka wiedzę mieć, ale ją wykorzystać dla dobra innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 21:42, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Macie jakieś dalekosiężne plany? - spytała, unosząc brwi. - Ratowanie świata i ludzkości?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 21:45, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie... - mruknął Faust, opuszczając wzrok i uśmiechając sie z lekkim zażenowaniem. - Ale równie utopijne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 21:48, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Modestia godna prawdziwego wynalazcy - powiedziała Yssel bez drwiny. - Toast za spełnienie utopijnych planów.
Uniosła kielich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 21:51, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Za spełnienie utopijnych planów. - Faust dopił zawartość kielicha do końca, po czym zdecydował się zmienić temat.
- Masz pani niezwykły miecz - powiedział, znów spoglądajac na broń. Kowal, który go wykuł musiał być niezwkle utalentowany. Czy jego piękno nie przewyższa skuteczności bojowej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 21:55, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Yssel zmrużyła oczy.
- Rzeczywiście, ten kowal jest mistrzem nad mistrzami w swoim fachu... i zapewniam, że nie przewyższa. Mało osób jest w stanie dostrzec niezwykłość mojego miecza. Jesteście, panie, niezwykle spostrzegawczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 21:57, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Niezwykłość? Widzę tylko niezwykły kształt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 21:59, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- To właśnie miałam na myśli - powiedziała gładko Yssel i nawet jej powieka nie drgnęła. - Ludzie dziś, widząc drugiego człowieka, patrzą na jego trzos, nie broń. Dlatego mówię o waszej spostrzegawczości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 22:02, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Więc tylko kształt jest w niej niezwykły? Kiedy go zobaczyłem, byłem niemal pewny, że jest związany z jakąś poteżną magią...
A ty kochasz magię, co?
- W kazdym razie, dałbym sobie rękę uciąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 22:07, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Rzeczywiście, nic nie ujdzie waszemu oku - powiedziała sucho Yssel. - Przyznaję, że miecz ma kilka właściwości, które mogą uchodzić za niezwykłe. Każdy ma takie ważne dla siebie drobiazgi, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 22:10, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Faust wzruszył ramionami.
- Ależ oczywiście, zgadzam się. Każdy ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 22:15, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Więc dlaczego tak zadziwił was mój miecz? - spytała uprzejmie Yssel. - Dam głowę, że wszyscy siedzący w tej karczmie mają przy sobie jakieś magiczne bibeloty i talizmany, które można kupić na każdym targu. Część działa naprawdę skutecznie, na przykład chroniące przed nieżytem żołądka - są bez zarzutu.
W jej oczach błysnęła drwina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 22:17, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Trzeba chyba przyznać, że spora jest różnica między mieczem, a badziewnym, paciorkowym amulatem na nieżytżołądka - zaczął Faust tonem filozofa. - Magiczny miecz to poteżna broń... I nie, nie każdy w tej karczmie ma coś magicznego przy sobie. Ja na pewno nie mam. Nie przepadam za magią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 22:21, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tutaj stoisz, odetchnęła z ulgą. Nie widzisz, ale drażni cię.
- Za to na pewno, jak przystało na wynalazcę, nosicie przy sobie niektóre ze swoich wynalazków - uśmiechnęła się. - Nie wierzycie w amulety i talizmany? Ale przyznacie, że oprócz tandentych są też prawdziwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 22:33, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Owszem, magia jest jak najbardziej prawdziwa - mruknął Faust, nalewając sobie znów wina i bełtając bezmyślnie kielichem. - Ale... Czasem zawodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 22:39, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- To zależy, kto się nią posługuje i w jakim celu, nieprawdaż? - uśmiechnęła się Yssel. - Magia nie lubi być używana bez powodu i przez byle kogo. Tak już jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 22:45, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- A czy to nie jest przypadkiem wada? Moim zdaniem to wada, która czyni magię bezużyteczną. Trzeba mieć telent i zmarnowane na naukę życie, żeby poznać magię na tyle, by bezbłednie ją opanować. Więc za świadczone usługi taki stary mag musi pobierać ODPOWIEDNIE - Faust, ogarnięty zapałem, podkreślił to słowo - opłaty od biedujących kmiotków. JA mógłbym stworzyć za pomocą mojej głowy i naturalnych substancji rzeczy, które zastąpią magię. Od TANICH i skutecznych leków na nieżyt żołądka, do preparatów przytrzymujących na długo młody wygląd i sprawność fizyczną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 22:50, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- "Zmarnowane na naukę życie" - powtórzyła Yssel, krzywiąc wargi. - Dziwne macie poglądy jak na badacza. To są wasze utopijne plany? Stworzyć leki, które używane byłyby jako substytut magii, powszechnie dostępne, tanie i skuteczne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 22:53, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- To dość szczytny cel. - Faust wzruszył ramionami. - Mogłoby wystarczyć. Ale nie, to nie wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 22:56, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Yssel wolno pokręciła głową.
- Nadal podziwiam cele i plany, rzeczywiście, szczytne i godne najwyższego uznania. Ale coś mi mówi, że jeśli się wam powiedzie, to tylko w części. I to w tej części, z której nie będziecie zadowoleni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 22:59, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Faust spojrzał na Yssel jak mówił 'Zobaczymy'.
- Nie od razu Valen Argus zbudowali - powiedział, uśmiechając się odrobinę za szeroko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 23:03, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Yssel uniosła puchar w geście "...jak uważasz".
- Z pewnością - powiedziała drwiąco. - Popieram wasze plany, iście, dumna być mogę, że poznałam takiego człowieka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 23:10, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- A daj spokój, pani, z czego tu duma? Taki sam ze mnie człowiek jak i z ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 23:14, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, taki sam, parsknęła w myślach Yssel, gestem odprawiając dziewkę, chcącą dolewać wina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 23:16, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[Dobra, będziemy to kończyć, bo niedługo idę, a mam sprawę do załatwienia. Przekaż Hesiowi, coby się nie gniwała, ok?]
- A może nie tak do końca?
Faust rozejrzał się nagle dookoła.
- Mówiłaś coś? - zapytał Yssel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yssel
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 23:20, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
/łokej ^^/
Yssel nie drgnęła.
- Wydało się wam - powiedziała sucho, kryjąc podejrzliwość. - Zmęczeni jesteście, aż głosy słyszycie. Może za dużo wam wina?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcander Faust
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze zrytego łeba
|
Wysłany: Sob 23:24, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Eeee... Nie, wino nigdy na mnie... nie działa - mruknął Faust, nadal się rozglądając. Był pewien, że ktoś coś powiedział, ale głos był podobny do jego własnego. Czyżby rzeczywiście słyszał coś... nienormalnego.
- Hej, tutaj! Na zewnątrz... No co sie rozglądasz, wyłaź! Szybko, masz mało czasu...
Półelf poczuł skurcze żołądka, nieomylną oznakę, że zaraz...
- Zaraz wracam! - zawołał, łapiąc swoje rzeczy i wybiegając z karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|