Autor |
Wiadomość |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:09, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Chyba mnie pan nie rozumie - powiedział spokojnie Richard - Jest wojna, a król nie żyje, to znaczy że jestem jedną z dwóch osób rządzącą przez ten czas i decyduje o tym że wasze bractwo już nie istnieje. Więc proszę docenić moją dobrą wole i się stąd wynieść oraz modlić się o to żebyś mnie więcej nie zobaczył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Finegas Lehel
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lavrenpsellm
|
Wysłany: Nie 20:09, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Uspokoję się, jeżeli on też się uspokoi i przestanie zachowywać się jak rozwydrzony dzieciak, który dostał zabawkowy łuk i do wszystkich z niego strzela!
Lehel nie często krzyczał na przyjaciół, ale on także działał pod wpływem emocji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Finegas Lehel dnia Nie 20:11, 21 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:10, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[ Arek!!!
jaki do cholery pistolet ? ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Finegas Lehel
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lavrenpsellm
|
Wysłany: Nie 20:11, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Bractwo jest niezależne od króla, nie możesz go zlikwidować. Jest nie tylko w Amerraind.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:13, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Masz już dwadzieścia minut mniej. Nic nie sprawi mi większej przyjemności niż odrąbanie tobie głowy. Może i nie ale w Amerraind to bractwo już nie istnieje a wszyscy jego członkowie stają się banitami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 20:14, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Demon schował twarz w dłoniach. Miał serdecznie dośc tego wszystkiego... Po cholerę się w to pakowałem? Zabiłem swojego przyjaciela i po co mi to było? Teraz pozostało mi już chyba tylko przyznać się do wszystkiego i zawisnąć...
- Przestańcie, do jasnej cholery, grozić sobie nawzajem - poprosił szeptem. - Do nicego w ten sposób nie dojdziecie. A teraz wybaczcie, ale chcę zostać sam, aby opatrzeć sobie ranę - wyjdźcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Finegas Lehel
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lavrenpsellm
|
Wysłany: Nie 20:19, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Finegas prychnął.
- Wyjdę. Ale już nie wrócę, na prośbę szanownego Pana Generała. A Ty, Nostris, chciał się ze mną kontaktować, to wiesz, gdzie mnie szukać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:22, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Richard uśmiechnął sie pod nosem.
- Jak byś wrócił to długo byś nie pożył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Finegas Lehel
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lavrenpsellm
|
Wysłany: Nie 20:23, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Zobaczymy, kto będzie się śmiał ostatni.
Finegas stuknął laską w podłogę i przeteleportował się do sanktuarium Hiricine - tam mógł być pewien swej nietykalności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 20:28, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ralza odetchnął - nie chciał być dłużej świadkiem tej kłótni. Nie czekając, aż generał wyjdzie, rozpiął koszulę i zdjął spodnie. Syknął i zaklął, widząc ranę na udzie - krew z niej wypływająca była czarna, śmierdziała ropą. Wdało sie zakażenie..., pomyślał z niesmakiem.
- Nie ma pan zamiaru wyjsć? - zapytał, wbrew pozorom uprzejmym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:30, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Richard odwrócił się w stronę Ralzy.
- Chciałem najpierw porozmawiać, jeżeli to panu nie przeszkadza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 20:31, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Proszę pytać - odparł demon, moczac kawałek materiału w dzbanie z wodą i delikatnie oczyszczając ranę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:33, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiem że to pan zabił mojego brata - powiedział spokojnie - Jakiś wieśniak was widział - dodał w ramach wyjaśnienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 20:33, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Demon na moment przerwał oczyszczanie rany, zwiesił głowę.
- To prawda - odparł. - Nie będę się upierał, że było inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:36, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście wie pan że za to grozi stryczek ? - zapytał się Richard, i przypatrywał się uważnie Ralzie czekając na jego reakcje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 20:37, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiem - odparł demon, podnosząc wzrok na Richarda. Nie bał się. - Wiem, że teraz mnie powieszą. Liczyłem się z ryzykiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:42, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Niekoniecznie - odparł po chwili Richard - Po wojnie, będzie potrzebny król przynajmniej do czasu kiedy jeden z moich bratanków nie dorośnie. A ja królem z oczywistych względów nie moge zostać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 20:44, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Demon zaniemówił z wrażenia.
- Nie zamierzasz mnie powiesić, chociaz zabiłem Ethrila? - upewnił się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:45, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie - odparłł - Przynamniej narazie. Obaj wiemy że nienadawł się na króla.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 21:03, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Demon nie chciał uwierzyć, ze ma aż takie szczęście. W sumie, to nawet żałował, że nie zostanie powieszony, ale przecież teraz może działać...
- Powiedz... - zaczął. - Na prawdę ktoś ci o tym powiedział, czy tylko blefowałeś, abym się przyznał?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Richard
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:06, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Richard przyglądał się chwile demonwi nim powiedział.
- Blefowałem. A teraz pan wybaczy mam kilka spraw do załatwienia - wyszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 21:09, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Demon zaśmiał się nad swoją głupotą, nie zdążył jednak pożegnać się z Richardem. Po chwili do komnaty wszedł służący i stanął jak wryty w progu, widząc krwawiącego Ralzę.
- Co się stało? - wykrztusił w końcu.
- Rany sie otworzyły, musiało wdać sie zakażenie. Sprowadź medyka - poprosił.
Służący mruknął coś w odpowiedzi i wyszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Finegas Lehel
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lavrenpsellm
|
Wysłany: Nie 22:42, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kruk stanął na parapecie i zaczął stukać dziobem w okno, mając nadzieję, że Ralza załapie, o co chodzi w wizycie ptaka i otworzy mu wejście do środka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 22:44, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Demon spojrzał w okno, słysząc dochodzący zza niego hałas. Domyślił się, że nie ma do czynienia z przypadkowym krukiem - wstał i otworzył dla niego okno.
- Co ty tu robisz? - zapytał zaskoczony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Finegas Lehel
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lavrenpsellm
|
Wysłany: Nie 22:46, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kruk wleciał do środka i usiadł na stole, na którym leżała patera pełna winogron. Uszczknął dziobem jedno z nich i połknął. Potem znowu podniósł się w górę, by przekręcić z jego pomocą klucz w drzwiach do komnaty. Następnie powrócił do swej zwykłej postaci.
- Niepokoiłem się o Ciebie. - odparł Finegas - Czy Richard pytał się Ciebie o coś? Co z raną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 22:49, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Demon usiadł na łóżku, kiedy kruk latał po pomieszczeniu.
- Rana? Coraz gorzej. Zapomniałem, że ta twoja mikstura zrobiła ze mnie śmiertelnika i teraz muszę się trochę oszczędzać. Wdało sie zakażenie, co prawda uda mi się je zwalczyć, jestem cholernie odporny na takie rzeczy, ale to potrwa. Tym bardziej, że teraz będzie sie ciężko goić. A Richard... Ech, szkoda gadać. Starzeję się, chyba straciłem dawną czujnosć. Szkoda słów, naprawdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Finegas Lehel
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lavrenpsellm
|
Wysłany: Nie 22:54, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Na twarz Lehela wszedł dziwny grymas, który z jednej strony mógł oznaczać pocieszający uśmiech, a z drugiej zniesmaczenie biegiem losu i obojętność na niego.
- Trzeba było go wcześniej sprzątnąć. A ja, nieopatrzny, za wcześnie zapaliłem pochodnię. Ale ją można jeszcze zgasić...
Finegas westchnął głęboko.
- Jutro rano przyniosę Ci jakąś miksturę, która pomoże z raną. A eliksir, który zmienił Cię w śmiertelnika, przestanie działać już pojutrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 22:57, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Nic nie rób - odparł Ralza. - Richard przestał interesowac się tą sprawą - zaczęła się wojna, teraz jest w swoim zywiole. Co więcej, powiedział mi wprost, że chociaż wie o mojej winie, to nie zawisnę, dopóki synowie Ethrila nie będą mogli objąć władzy. Do tego czasu cos zdażymy wymyśleć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Finegas Lehel
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lavrenpsellm
|
Wysłany: Nie 23:03, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Na przykład zabić bękarty... Wszyscy wiedzą, że jego była żona była bezpłodna i wcale nie umarła przy porodzie, a zabito ją dla pozorów.
Finegas wziął kolejne winogrono, tym razem palcami i do ust.
- Myślę, że to dobrze, że nie mam wstępu do miasta. Nie będą sprawdzać, czy porozumiewamy się akurat w tym miejscu. Ale z pewnością będą kontrolować portale teleportacyjne, co oznacza, że będę musiał znaleźć inną metodę, by dostawać się do Ciebie.
Nastała krótka chwila milczenia w skupieniu.
- Odezwę się, gdy dotrę do obozu elfów. Mówię Ci to teraz, bo nie wiem, kiedy to będzie. Głównie dlatego, bo zamknąłem wszelkie drogi teleportacji do tamtej lokacji. Wszyscy, którzy tego próbują, zostają sprowadzeni do Krwawych Włóczni. Tam giną w męczarniach. Teren jest nienanoszalny na mapę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Finegas Lehel
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lavrenpsellm
|
Wysłany: Pon 11:42, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Lehel uważnie rozejrzał się po pokoju tak, jakby chciał znaleźć jakąś trzecią, dobrze ukrytą osobę.
- Mam wrażenie, że słyszałem jakieś kroki...
To straż wartująca na zewnątrz. Okno jest otwarte... - podpowiadała mu logika. Lepiej się stąd zmywaj... Możesz wrócić i tak w każdej chwili. - podpowiadał mu zdrowy rozsądek.
- Ralza, wydaje mi się, że muszę iść. Jeszcze się spotkamy. Chyba. Trzymaj się i weź to - elf rzucił demonowi małą fiolkę ze złotym eliksirem. - Pomoże na rany. Nie tak, jak to, co chciałem Ci jutro przynieść, ale pomoże. Dobranoc!
Stuknął laską w podłogę i zniknął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Wto 21:23, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ralza przez kilka dni odpoczywał i regenerował siły. Kiedy doszedł do siebie, postanowił wrócić do Akkii, aby tam dopilnowac kilku spraw. Nie miał wiele rzeczy, szybko sie spakował i z pomocą maga wrócił do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|