Autor |
Wiadomość |
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:24, 09 Paź 2006 Temat postu: Karczma "Pod Białą Czaszką" |
|
|
Na wprost znajduje się bar, przed którym stoi zwykle właściciel karczmy pan Cauris i młoda barmanka Neminda. Po prawej stronie są schody które prowadzą do góry, gdzie też są sypialnie dla przybyszów.
Po lewej stronie baru znajdują się schody w dół do spiżarni.
Dookoła znajdują się stoliki i ławki przy których zwykle siedzą tajemnicze postacie z zakrytymi twarzami. Są to przeważnie członkowie Mrocznego Bractwa, którzy przychodzą się czegoś napić. Sama karczma sąsiaduje z siedzibą owej gildii, a jej właściciel jest również jej członkiem.
We wnętrz nie panuje zbytni hałas. Na blacie baru znajduje się biała czaszka z którą związane jest pewna historia, mówiąca że należała ona do samego przodka króla Amerraind.
Sama karczma jest bardzo stara.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Branwen
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sileatra
|
Wysłany: Śro 20:04, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Przeszła zaledwie kilka metrów, a za swoim domem natknęła się na ponuro wyglądający budynek. Bez wahania weszła do niego i szybkim krokiem podeszła do baru.
- Kwartę miodu, szybko - warknęła, a następnie odwróciła się, aby przyjrzeć się pomieszczeniu. Było mroczne i tajemnicze, jakieś takie... groźne. Branwen od razu polubiła to miejsce. Chwyciła zamówiony napitek i usiadła przy najbliższym stoliku, zmrużonymi oczami przyglądając się innym gościom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:54, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Samael niezliczoną liczbę razy wchodził do tej karczmy. Stał się jak jedna z jego podstawowych części. Jednak tą odróżniało bardzo dużo od innych gospód. Tutaj mógł być sobą.
Podszedł do baru i cicho wypowiedział parę słów do Caurisa. Potem podszedł do małego stoliczka po prawej stronie, gdzie siedział już inny gość.
- Rozumiem że masz? - rozpoczęły się szepty.
Druga postać wyciągnęła mały pakunek.
- Najlepsze, prosto z królewskiego miasta... - szeptał męski głos.
Samael sprawdził pakunek. Były tam poukładane nowe wytrychy.
Neminda podała mu kufel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Branwen
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sileatra
|
Wysłany: Czw 14:22, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
W odbiciu szklanki obserwowała dwóch mężczyzn. Wyglądali podejrzanie, jak zresztą wszyscy w tym lokalu, ale jako jedyni byli na tyle blisko, że usłyszenie ich rozmowy nie wydawało się niemożliwe. Subtelnie przesunęła krzesło w ich stronę i wytęzyła słuch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Czw 18:44, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Drzwi karczmy otworzyły się gwałtownie, waląc w ścianę, jakby ktoś otworzył je kopniakiem, lub chciał poprzedzić swoje pojawienie się jak największym hałasem. Lub jedno i drugie, co było arcynierozsądne, kiedy było się w tej części miasta i kiedy było się kapitanem Straży.
Avadur wszedł do karczmy i przeciągnął się f;egmatycznie stojąc w drzwiach; w rzeczywistości wykorzystał tą chwilę, by zlustrować ciemne pomieszczenie zmrużonymi oczyma.
- Dzieńdoberek - powiedział dziarko, zamykając głośno drzwi i robiąc kilka kroków w strone kontuaru. - Witamn szanowne towarzystwo.
Usiadł na stołku przy barze, gdzie młoda dziewczyna spojrzała na niego jakby był zdechłym szczurem i wyjątkowo parszywym pysku.
- Kufelek piwka mi daj, miłości moja - powiedział Avadur, uśmiechajac się głupkowato. Cała sytuacja go niezmiernie bawiła, bo i któż odwazy się zabić kapitana Straży? Przecież nie żadnego Mrocznego Bractwa, nie... A przynajmniej Mroczne Bractwo chce, żeby tak myśleli.
Kapitan dostał swoje piwo i odwrócił się z kuflem w ręce przodem do reszty gości.
- Pieruńsko dziś gorąco, nie? - zawołał. - Wasze zdrowie, przyjaciele...
Wychylił kufel i zaczął błądzić oczami po karczmie, jakby był w każdej chwili gotowy do obrony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Branwen
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sileatra
|
Wysłany: Czw 20:56, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ocho, zaczyna sie zabawa - pomyślała Branwen, lustrując wzrokiem nowego przybysza. Upiła ostatni łyk ze swojej szklanki i postanowiła wykorzystać to jako pretekst, aby z bliska przyjrzeć się wesołkowi.
- Jeszcze raz to samo - powiedziała, stając przy barze i czekając na obsługę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:17, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Samael zauważył kapitana. Znał go, ale on nie. Często uciekał przed jego ludźmi.
Tym razem też chciał uciec, ale coś go powstrzymało. Zagra to inaczej...
- Witam drogi paniczu, w samym centrum tej dzielnicy. Rzadko, zaglądają tu pańscy ludzie. A to bardzo miła dzielnica - rzekł z nutką ironii.
Odsłonił kaptur i przed strażnikiem. Stał tam młodzieniec o długich blond włosach.
Rozglądnął się po karczmie, wszystkie oczy były zwrócone ku nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Czw 21:58, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- A i owszen, owszen, miła dzielnica... - przytaknął Avadur, popijając piwo. - Opowiadał mi jeden rekrut, co go tu złapali i puścili do strażnicy na golasa... Ale piwo cienkie - dodał po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:07, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Hm... Ja osobiście nie przepadam za piwem.
Podobnie jak za tobą. może i jesteś Strażą, ale tej dzielnicy nie przejmiesz...
- Tak właściwie ciekawi mnie fakt, co kapitan Straży robi w Akkia? Ścigacie kogoś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Czw 22:09, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- A nie, gdzież tam - wzruszył beztrosko ramionami Avadur. - Ja tu tylko za dowódcę garnizonu robię, a wyszedłem na spacer, bo mnie już tyłek boli od siedzenia w strażnicy... Dzielnica taka ładna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Branwen
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sileatra
|
Wysłany: Czw 22:12, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kapitan straży" - poruszyła się niespokojnie, po czym pospiesznie oddaliła do swojego stolika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:19, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[Ścigacie!]
- No tak, wyrabiacie się - dodał z uśmiechem i ironią - Zero listów gończych. O ile pamiętam za jednego postawili dość dużą sumę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Czw 22:26, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- E, ja tam w listy gończe nie patrzę, tyle co rzucę okiem jak ze stolicy przyjdą... Ja jestem kapitanem - wypiął dumnie pierś. - JA poganiam leniwych rekrutów do roboty. Ale był taki jeden, Ar'norn sie nazywał, czy jakoś tak. Wyjątkowo paskudny typ podobno. Morderca. I jeszcze jakaś baba ze stolicy się upiera, że ją wychędożył, ale w to już nawet sądy nie wieżą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:20, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Aha...
- Z własnych źródeł słyszałem również, że sporo wampirów osiedla się w miastach. Wiecie coś o tym? – zmienił temat - Chyba na to nie pozwolicie. Prawo króla...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Pią 18:07, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Ano są podobniez jakieś wampiry. Tyle że są i tyle. Na razie ich nie widać, więc wiatru w polu nie ścigamy. Ale jak zaczną się bestwić - Avadur zrobił groźną minę i zamilkł wymownie, a potem znienacka walnął pieścią w kontuar. - Będziemy trzymac na słońcu, plugawstwo jedno. Będziemy odcinać ręce i nogi, poić kwasem, a na końcu głoyę będziemy odcinać, plugawstwu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:29, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Miejmy nadzieje że tak będzie - rzekł z pogardą - Na razie nie widzę, abyście dawali jakiś pożytek dla Amerraind.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Pią 20:36, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Zobaczyłbyś jakbyśmy nagle zniknęli, gagatku - mrunknął Avadur, pociągając ostatni raz z kufla. - Na razie śpisz w nocy spokojnie, to nie widzisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:07, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Zwykle karczma była otwarta na pełen zakres godzin. Pan Cauris jednak chciał się już pozbyć kapitana.
- Przykro mi, ale zamykamy. – rzekł karczmarz.
Nikogo z zebranych to nie zdziwiło. Bywały już takie momenty, więc większość gości wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Sob 18:21, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Wcześno interes zwujasz, ojczulku - burknął Avadur, niezadowolony. - Ale dobra, dobra, idę...
Zakołysał kuflem i wypił kilka kropel piwa, które zostały na jego dnie. Potem wstał, podciągnął wyżej pas i wyszedł z karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:44, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Samael siadł przed barem.
Członkowie Bractwa nie przepadali za Strażą, ta też nie była mile widziana w owej dzielnicy. Teraz było ich tu coraz więcej. Mógłby się pozbyć tego kapitana, ale po nim mogą pojawić się jeszcze gorsi. Ten wygląda na tępego, można to wykorzystać...
- Daj mi coś do picia - rzekł krótko do Nemindy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Branwen
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sileatra
|
Wysłany: Nie 17:04, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Branwen położyła kilka monet obok opróżninego kufla i wyszła z karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:28, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Samael zapłacił, poczym pożegnał zebranych w karczmie Braci. Wyszedł...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:45, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Chłopak był szybki i z niewiarygodną szybkością wszedł do karczmy. Często się tu ukrywał.
Rzucił ukradziona torbę i swoją szatę Nemindzie, poczym szybko siadł za pierwszym stoliczkiem, stając się osobą, najmniej oskarżoną z całej reszty. Wyciągnął kartkę i zaczął pisać pieśni.
Neminda schowała bezpiecznie łupy w kuchni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Wto 21:47, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Drzwi rozwarły się z przeogromnomnym rumorem i do środka wpadł Avadur, dobywając miecza i patrząc groźnie po zgromadzonych. Wiedział, że stąpa po cienkim lodzie, ale...
[powinien rozpoznać torbę Fay? W ogóle ona lezy gdzieś na widoku z tym płaszczem?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:49, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[Nie, nie poznasz, ale torba wróci ]
- Witam serdecznie, znowu się widzimy - przywitał kapitana - Czego szukacie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Wto 21:52, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie twój interes - burknął Avadur, nadal rozglądajać się z obnażonym mieczem, kóry błyszczał w ciemności.
[teoretycznie powinien rozpoznać...]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:54, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[Jest ukryta ^^]
- Szukacie kogoś? – rzekł spokojnie, nie był zmęczony – A może polubiliście nasze piwo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avadur
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z nikąd
|
Wysłany: Wto 21:57, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie, nie szukacie niczego - warknął kapitan, chowając miecz, ale nadal rozglądajać się. Czuł na sobie spojrzenia innych, jakby parzyły go w kark. - A piwo gorsze od końskich szczyn - rzucił przez ramię, wychodząc.
Po chwili nie było go w karczmie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:02, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Samael uśmiechnął się w duchu. Poczeka jeszcze chwilę. To był dobry ruch, może trochę nie w typie Ar'norna. Ten był zawodowym złodziejem i nie zajmował się zwykle okradaniem torebek oraz nie był kieszonkowcem. Był mordercą i prawdziwym złodziejem. Mogą mieć wątpliwości czy to na prawdę on...
Dzięki Narian
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Wto 22:13, 17 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jehonala
Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:18, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[Nie mam dziś głowy do pisania czegoś sensownego, ale Bardziątko poprosił, żebym się pojawiła, no xd"]
Do karczmy weszła kolejna osoba - młoda kobieta o twarzy rozjaśnionej uśmiechem - mimo niepewności, którą można było dostrzec w jej oczach, kryjących się między burzą brązowych, kręconych włosów, które musiały od dawna nie mieć kontaktu ze szczotką. Na pierwszy rzut oka wyglądała sympatycznie. Wydawało się, że zupełnie nie pasuje do tego skądinąd ponurego miejsca.
Rzuciła uprzejme powitanie, rozglądając się z uśmiechem wokół, a następnie podeszła do baru.
- Czego dobrego mogę się tutaj napić? - odezwała miłym dla ucha głosem do karczmarza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:22, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Cauris spojrzał na dziewczynę.
- Wszystkiego - odezwał się - Wina, piwa, a nawet krwi - tym razem z lekkim śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jehonala
Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:30, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jehonala postanowiła nie skomentować ostatniej propozycji. Nie przestając się uśmiechać (jej uśmiech był tak szczery, że mało kto zauważał, że nie pokazuje przy nim zębów), zlustrowała karczmarza wzrokiem, jakby zastanawiając się nad czymś.
- Wino proszę, byle dobre, cena nie gra roli. Ach, jak dawno nie piłam nic dobrego, same paskudztwa! - zaśmiała się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:35, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Dobra dziecino - rzekł karczmarz - Siadaj zaraz ci podam.
***
Samael stanął przed barem i poczekał, aż Neminda przyniesie mu łup. Oglądnął torbę i wysypał zawartość. Znajdowało się tam parę drobiazgów i monety.
- Kolejka dla wszystkich – zawołał wesoło – Powinno wystarczyć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jehonala
Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:46, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jehonala zmarszczyła delikatnie nos. Dziecino? Nikt się do niej tak nie zwracał. No proszę, wszędzie można spotkać niespodzianki.
Posłusznie zajęła miejsce przy jednym ze stolików i spojrzała z zainteresowaniem na człowieka stawiającego właśnie wszystkim kolejkę. Przemogła chęć zabrania głosu i milcząc, oparła głowę na ręce i przyglądała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fay Wolfwing
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:23, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Azura wpadła do karczmy, za nią wbiegła Fay i szybko obejrzała pomieszczenie. Wilczyca, węsząc, podbiegła do Samaela i zaczęła warczeć.
- A więc to ty... - powiedziała Fay, podchodząc do Ar’norna. Oparła sie na kosturze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:52, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[Wstrętny pies psuje mi zabawę ^^]
Kiedy tylko drzwi do karczmy się otworzyły, Neminda wzięła torbę i wrzuciła ją do składziku, zamykając go.
Samael spojrzał na dziewczyn tak jakby ją pierwszy raz widział.
- Witamy młodą damę - rzekł z uśmiechem - Coraz częściej widujemy w naszych stronach obce osoby. Niestety twój pies miejsca tu nie znajdzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fay Wolfwing
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:24, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- To wilk - powiedziała automtycznie. - A ty nie udawaj, że nic nie wiesz, złodzieju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:52, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie będę tego ukrywał. Jestem złodziejem, jak większość w tej karczmie.
Jeśli najdzie mi ochota, wbije jej mój sztylet prosto w serce... [Mogę? ^^]
- Nie pamiętam jednak żebyś byłą na mojej liście. Zginęło ci coś cennego? Może skojarzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fay Wolfwing
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:59, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[NIE xD!]
- Moja torba. Plac pod świątynią. Może to ci coś mówi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:07, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[Tak. Papa ^^...
Żartuję. Słuchaj, musimy jakoś z tego wyjść. Arai chciałby załatwić parę spraw ze mną, a gdyby się okazało że jestem złodziejem to już nie bardzo. A Ar'nornem jeszcze się chce bawić. A więc...]
- Torba? Zazwyczaj nie kradnę torb, Mroczne Bractwo to coś więcej niż okradanie przechodnich. Jeżeli jednak zależy ci na tej torbie, to mogę postarać się ją dla ciebie odzyskać. Wiesz kto ci ją ukradł?
[... zgódź się na swój Fayowski i nieznośny sposób, a ja po paru dniach zwrócę ci tą torbę. W ten sposób zwrócę też uwagę Araia ... Chyba...]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fay Wolfwing
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:52, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[dobra xD. Jakoś spróbuję to zrobić xD]
- Tak. Ty. Ale, skoro nie chcesz się przyznać... Pewnie i tak nie udało by mi się z tego wydusić. Poza tym i tak nie potrzebuję potwierdzenia. Moja wilczyca mogłaby teraz wywęszyć, gdzie jest moja torba, ale myślę, że będziesz na tyle miły i sam mi ją zwrócisz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:20, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[Nie! Nie tak! Łech...]
Samael zaśmiał się.
- Przykro mi, to jednak nie ja jestem za to odpowiedzialny - w ukryciu pstryknął palcami rzucając w ten sposób zaklęcie które uspokoiło zwierzę - A same zwierzęta za bardzo nie przepadają za Samaelem. Tak też mi na imię - przedstawił się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fay Wolfwing
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:57, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[xD]
- Dobra, dobra.
Fay spojrzała podejrzliwie na Samaela.
- Niech ci będzie. A, ja jestem Fay Wolfwing...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:08, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Samael chciał już się pozbyć gościa.
- A więc dobrze, zrobię co w moje mocy.
[Możesz iść, bo i tak ci teraz nie dam xP]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fay Wolfwing
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:12, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[I tak właśnie miałam ją stamtąd wziąć xD.]
- Mam nadzieję... A teraz idę. Cześć.
Fay i Azura wyszły z karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:19, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodziło o szczęście to Samael miał go bardzo dużo, choć tak na prawdę tym szczęściem się nigdy nie cieszył.
Siadł przed barem obok dziewczyny o dziwnym wyglądzie, poczym wyciągnął papier kreśląc runy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:11, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Samael wyszedł z karczmy żegnający przebywających w niej gości.
Ruszył w kierunku budynku Bractwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Pią 21:19, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ralza siedział przy barze, wspierając policzek na dłoni i popijając czerwone wino - aby lepiej uderzało do głowy... aby zapomnieć. Była to już druga butelka - stanowczo za dużo, jak na słabą głowę demona.
- Kobiety są podłe - zaczął, patrząc nieprzytomnym wzrokiem na Nemindę, która w innej sytuacji, byłaby dla niego cholernie atrakcyjną kobietą - teraz nie wiedział nawet, z kim rozmawia. - Podłe i bez serca. Stara się facet, wdzięczy, serce i duszę oddaje, a tak zostawia go, nawet słowa nie powiedziawszy. Wszystkie są, psia krew, takie same! I po co wogóle się starać? Ja się starałem i teraz, cholera, muszę zapomnieć.
Demon mówił trochę niewyraźnie, wino już na dobre uderzyło mu do głowy. Dziewczyna słuchała jego monologu z dość mieszanymi uczuciami - z jednej strony mu współczuła, ale z drugiej trochę bolały ją jego słowa.
- Powinieneś przestac pić - poprosiła.
- E tam - machnął ręką Arai. - Zapiję, to zapomne, jak mnie ta zołza potraktowała. Kapłanka, psia mać, a gorsza od każdej innej! Nigdy wiecej, psia mać, nie będę z żadna kobietą, przerzucam się na facetów, może w tej materii będzie lepiej. Wszystkie kobiety, to cholery.
Demon padł twarzą na blat, nim skończył swój monolog - zapił się do nieprzytomności. Neminda nawt go nie ruszyła - zabrała jedynie kielich z wiotkiej dłoni klienta i wróciła do swojego zajęcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:59, 09 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Samael szybko wszedł do karczmy, tak samo też zauważył w niej obecność Araia.
Zamówił coś do jedzenia i picia, po czym przysiadł się do śpiącego gościa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Sob 12:10, 09 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ralza mruknął cos niewyraźnie i podniósł twarz z blatu. Rozejrzał się trochę nieprzytomnie po pomieszczeniu, swój wzrok zatrzymując na Samaelu. Ponownie położył głowę na splecionych na blacie rękach i odetchnął.
- Samael? - zapytał.
Demon ześlizgnął się z krzesła i zachwiał się, próbując złapać pion. Kiedy mu się to udało, rzucił na blat kilka monet o różnych nominałach i wytoczył się z karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|